Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Myśleli, że zaginął, a oni go brutalnie zabili. Prokuratura Krajowa w Szczecinie wyjaśniła sprawę sprzed 12 lat

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Archiwum
Szczecińscy prokuratorzy wyjaśnili zagadkę zaginięcia mieszkańca południa Polski sprzed 12 lat. Finał sprawy okazał się tragiczny. - Mężczyzna został zabity ze szczególnym okrucieństwem - mówi prokurator Małgorzata Zapolnik. Aby utrudnić identyfikację zwłok, oskarżeni pozbawili ciało głowy i obu dłoni, które zabrali i zakopali w innym miejscu. Ciała jednak nie znaleziono.

Sprawa wyszła przy okazji dużego śledztwa w sprawie narkotykowej, jaki od dłuższego czasu prowadził Zachodniopomorski Wydział Zamiejscowy Prokuratury Krajowej w Szczecinie. Postępowanie było prowadzone wspólnie z Centralnym Biurem Śledczym Policji.

- Ustaliliśmy, że mężczyzna, który miał status osoby zaginionej, został brutalnie zabity. W śledztwie pomógł nam jego pseudonim. Najpierw dotarliśmy do pierwszego z podejrzanych, a potem do dwóch kolejnych - mówi "Głosowi" prokurator Małgorzata Zapolnik, naczelnik wydziału PK w Szczecinie.

Do zbrodni doszło w dniach od 16 października 2010 roku do dnia 30 listopada 2010 roku na terenie Zabrza, Gliwic i obszarów leśnych na terenie województwa śląskiego.

- Z ustaleń postępowania wynika, że trzech oskarżonych porwało pokrzywdzonego, które łączyło się ze szczególnym udręczeniem - dodaje prokurator.

Przetrzymywali ofiarę w samochodzie, używali paralizatora, uderzali pokrzywdzonego rękoma i obutymi nogami po całym ciele. Skrępowali mu ręce zakładając metalowe kajdanki, zakleili usta taśmą samoprzylepną, a potem bili po całym ciele.

- Następnie założyli mu na głowę foliowy worek i zacisnęli taśmę samoprzylepną na szyi. Dokonali zabójstwa ofiary, pozbyli się odzieży pokrzywdzonego. Aby utrudnić identyfikację zwłok, pozbawili ciało głowy i obu dłoni, które zabrali i zakopali w innym miejscu - dodaje prokurator.

Tułów zakopali we wcześniej przygotowanym dole o głębokości co najmniej 1,5 metra. Zabrali również biżuterię należącą do ofiary oraz jego samochód.

- Pomimo przeprowadzenia szeregu czynności nie ujawniono miejsca zakopania ciała pokrzywdzonego. Jednak zgromadzony na etapie śledztwa materiał dowodowy w postaci wyjaśnień oskarżonych, którzy szczegółowo opisali przebieg zbrodni, jak również przesłuchania świadków wskazują, że oskarżeni dopuścili się zarzucanej im aktem oskarżenia zbrodni - dodaje prokurator.

W narkotykowym wątku tego śledztwa prokuratura oskarżyła 11 osób o handel 10 kilogramami środków odurzających, w tym marihuaną, amfetaminą, haszyszem. Dodatkowo przemycili z Holandii do Polski co najmniej 230 kg narkotyków

Trzy osoby zostały oskarżone o posiadanie broni i amunicji. Dwóm kolejnym osobom prokurator zarzucił składanie fałszywych zeznań oraz utrudnienie postępowania karnego kwalifikowane. Jedną osobę oskarżono również o uprawę znacznej ilości marihuany. Na mieniu oskarżonych prokurator dokonał zabezpieczeń majątkowych w wysokości blisko 300 tysięcy złotych.

Oskarżonym o zabójstwo grozi dożywocie, handlarzom narkotyków do 15 lat więzienia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński