Islandczycy na początek mistrzostw zremisowali z Argentyną i w meczu z Nigerią mieli zrobić duży krok w kierunku awansu. Z tych planów nic jednak nie wyszło.
Piłkarze z Kraju Gejzerów zaczęli co prawda z impetem, od dwóch groźnych strzałów Gylfiego Sigurdssona, ale wraz z upływem kolejnych minut grali słabiej. Nigeryjczycy także nie zachwycali. Przez całą pierwszą połowę ani razu poważnie nie zagrozili bramce Hannesa Halldorssona. W Wołgogradzie obserwowaliśmy jedne z najsłabszych 45 minut na Mundialu w Rosji.
Drugą połowę Nigeryjczycy rozpoczęli od szybkiego prowadzenia. Victor Moses napędził kontrę Super Orłów, a jego podanie efektownym strzałem wykończył Ahmed Musa. Islandczykom po przerwie niewiele wychodziło, a bliski strzelenia kolejnej bramki był zespół z Afryki. Najpierw po atomowym strzale Victora Mosesa piłka obiła poprzeczkę. Chwilę później Nigeryjczycy dopięli już swego. W polu karnym z obrońcami i bramkarzem Halldorssonem zabawił się Musa.
Z pomocną ręką przyszedł Islandczykom VAR. Po analizie wideo w 81. minucie sędzia podyktował dla nich rzut karny, ale Sigurdsson z jedenastu metrów fatalnie przestrzelił.
Po dwóch kolejkach Islandia pozostaje z jednym punktem. Nigeria ma ich trzy i w ostatniej serii zagra o awans z beznadziejną na mistrzostwach Argentyną.
Atrakcyjność meczu: 6,5/10
Piłkarz meczu: Ahmed Musa