Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Może będę musiał zgasić tu światło"

Michał Fura, 17 lutego 2005 r.
Komornik zajął konto świnoujskiego szpitala, żeby mieć pieniądze na wypłatę zaległych wynagrodzeń dla 17 salowych.

To efekt wyroku sądu. Mają go jednak prawie wszyscy pracownicy szpitala.

Co bedzie jeśli pójdą w ślady salowych i zwrócą się do komornika o egzekucję, a za nimi zrobią to inni wierzyciele? - Może przyjdzie mi już tylko zgasić tu światło - mówi dyrektor Marian Gac.

Komornik zajął konto wczoraj rano. Wziął z niego 108 tys. zł. Tyle należy się w sumie 17 pracownikom szpitala - salowym - z tytułu tzw. ustawy 203. Pieniądze przyznał im sąd. Szpital do tej pory nie wypłacił im tych pieniędzy bo nie miał z czego.

- Przedwczoraj dostałem od miasta 150 tysięcy złotych, wczoraj rano dowiedziałem się, że komornik zajął 108 tysięcy złotych - mówi Marian Gac, dyrektor szpitala.

Wyrok mają wszyscy

Tymczasem wyroki nakazujące wypłatę zaległych wynagrodzeń z tytułu ustawy 203 ma około 150 pracowników szpitala. Gdyby wszyscy nagle poszli do komornika z wnioskiem o egzekucję, czyli wypłacenie pieniędzy, komornik musiałby zabrać szpitalowi około miliona złotych, bo dochodzą jeszcze odsetki.

- Gdyby tym śladem poszli inni nasi wierzyciele, to mógłbym już tu tylko zgasić tu światło - mówi Marian Gac.

Nie wiadomo na razie, czy do komornika pójdą też pozostali pracownicy szpitala. Chodzi o pielęgniarki i położne. To one, jeszcze w ubiegłym roku, zastrajkowały i wymusiły tym samym na mieście i szpitalu zobowiązanie do wypłaty zaległych pieniędzy z tytułu ustawy 203. Szpital powinien im wypłacić 661 tys. zł.

Tego jednak nie zrobiono, bo dyrekcja twierdzi, że nie miała na to pieniędzy. Pracownicy szpitala, w większości pielęgniarki i położne, poszły wówczas do sądu. Ten przyznał im rację i nakazał wypłatę przez szpital zaległych wynagrodzeń.

- Mamy wyroki, wszystkie leżą u dyrektora. Nie poszliśmy na razie do komornika, bo czekamy na to, co postanowi dyrekcja. Zdajemy sobie sprawę ze skutków, jakie może ponieść szpital, gdybyśmy poszli do komornika. Ale proszę nam powiedzieć, co my mamy robić. Nie dość, że zarabiamy bardzo mało, to jeszcze nie dostajemy na czas pensji.

Nie dostali za styczeń

Pracownicy szpitala nie otrzymali bowiem jeszcze wypłat za styczeń. Dyrektor tłumaczy, że to wina Narodowego Funduszu Zdrowia, który jeszcze nie przelał wszystkich pieniędzy. Dlatego na razie dyrektor wypłacił pracownikom po 300 zł zaliczki. Nie dostał ich tylko zarząd szpitala i ordynatorzy.

- Pracuję 24 lata, a zarabiam niewiele ponad 800 zł. Za siedem dwunastogodzinnych dyżurów w nocy dostaję na rękę 150 złotych. Co to za pieniądze? - mówi jedna z pielęgniarek.

Co będzie dalej?

Czekać nie chcieli już salowi, którzy poszli do komornika. Z zajętych przez niego 108 tys. zł, każdy dostanie średnio około 6 tys. zł.

- Nie mam żalu do tych ludzi. To najmniej zarabiająca grupa pracowników. Dla nich liczy się każda złotówka - mówi Marian Gac. - Jednak boję się, co będzie teraz. Do tej pory moi wierzyciele zgadzali się odkładać zaległe zobowiązania. Ale teraz już słyszę, że mówią: jak pracownicy nie dbają o szpital i idą do komornika, to my nie będziemy mieli skrupułów.

Co na to miasto?

Robert Karelus, rzecznik prasowy prezydenta miasta:

- Rozumiem determinację pracowników, wiem, że zarabiają bardzo mało. Jednak miasto nie jest stroną w tej sprawie. Nie możemy wypłacić pracownikom pieniędzy z kasy miasta, gdyż byłoby to niezgodne z prawem. Stroną dla pracowników jest dyrekcja szpitala.

My, jako miasto, dotujemy szpital. Tylko w zeszłym roku przekazaliśmy szpitalowi 2,7 mln zł. W tym roku, w styczniu, już 325 tys. zł, a w lutym - 150 tys. zł. Oprócz tego miesięcznie spłacamy z tytułu zaciągniętego przez szpital kredytu 125 tys. zł. Mamy nadzieję, że pozostali pracownicy nie wystąpią z roszczeniami do komornika.

Byłaby to sytuacja naprawdę krytyczna. Należy się obawiać, że jeśli następni pracownicy pójdą do komornika i będzie on zajmował pieniądze przekazywane przez miasto na jego bieżącą działalność, szpital może przestać sprawnie funkcjonować.

Nie dopuścimy do tego, żeby szpital został zamknięty. Tym bardziej, że rozpoczynamy jego rozbudowę i modernizację. Liczymy więc na rozsądek pracowników placówki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński