Tradycyjnie w sobotni wieczór oglądaliśmy finał gry deblowej na kortach przy al. Wojska Polskiego. W meczu o tytuł spotkali się duety Dustin Brown - Andrea Vavassori oraz Roman Jebavy - Adam Pavlasek.
Brown w Szczecinie jest doskonale znany. Triumfował tu w deblu w latach 2010 oraz 2014. Turniej singlowy naszego challengera wygrał w 2010. Para jamajsko-włoska okazała się najlepsza w tegorocznej edycji.
Czesi postawili trudne warunki, ale w końcówce zabrakło im skuteczności. Brown i Vavassori zwyciężyli 6:4, 5:7, 10-8. - Kiedy przegrałem w singlu, moja pewność siebie spadła. Na szczęście w pierwszych meczach Dustin grał świetnie. Dzięki jego pomocy oraz mojego taty, odbudowałem się. Dobrze graliśmy w super tie-breakach. To mój największy tytuł w imprezie ATP Challenger - cieszył się Vavassori.
- Lubię warunki, które są w Szczecinie. Miło tu być, czuję się tu jak w domu. Mam nadzieję, że wrócę tu za rok - powiedział Brown.
W finale singla spotkali się Corentin Moutet oraz Dennis Novak. Francuz w półfinale pokonał 6:4, 6:2 Aleksandra Szewczenkę, z kolei Austriak wygrał z Raulem Brancaccio.
Mecz o tytuł spełnił oczekiwania kibiców. Pierwszego seta Moutet wygrał dość wyraźnie 6:2, ale później zaczęła się prawdziwa walka. Austriak wrócił do gry w drugim, bardzo dramatycznym secie. Novak wygrał w nim w tie-breaku 7:6. Jednak nie starczyło mu już sił na taką sam tenis w trzeciej partii. W niej bardziej wyrachowany był Moutet i zwyciężył 6:4.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?