Moskalewicz zawitał do Pogoni po raz trzeci tuż po awansie portowców do I ligi. Wcześniej grał dla granatowo-bordowych barw w latach 90-tych, a później jeszcze w połowie dziesięciolecia nowego wieku występował w Szczecinie przez półtora sezonu.
W poprzednim sezonie Moskalewicz był najlepszym strzelcem portowców, mimo tego, że w zespole byli zawodnicy pokolenie młodsi od popularnego "Ola".
Trener Piotr Mandrysz stawiał na niego i ten zwykle nie zawodził. W przerwie letniej mówiło się o tym, że Moskalewicz pożegna się z drużyną, jednak Mandrysz obstawiał przy pozostawieniu go.
Stawiał na niego również Maciej Stolarczyk, jednak po przyjściu Płatka sytuacja się zmieniła. Moskalewicz zagrał pod wodzą nowego szkoleniowca w dwóch ostatnich spotkaniach jesieni, ale nie oczarował Płatka.
W klubie podjęto decyzję o rozwiązaniu umowy z weteranem. Zaproponowano mu również pracę w klubie w charakterze skauta, jednak ten odmówił. Sam Moskalewicz od kilku dni ma wyłączony telefon.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?