Łatwiej ustawiało się blok, a Morze miało problemy ze zdobywaniem punktów. Runda rewanżowa obecnego sezonu jest kompletnym tego zaprzeczeniem. Jakby na siłę chciała wymazać smutne wspomnienia z poprzednich lat. Na środku grają Jakub Malinowski, Grzegorz Gnatek i Patryk Akala.
Nie wydaje się to urodzajem, przecież to tylko trzy osoby. Ale jeśli weźmie się pod uwagę, że są to równi zawodnicy, to ta trójka staję się bardzo wartościowa.
Początek sezonu należał do duetu Gnatka i Akali. Ciemnoskóry środkowy straszył przeciwników charakterystycznym okrzykiem przy ataku, a Gnatek swoim wysokim blokiem. Jednak duet ten został rozdzielony niczym syjamskie rodzeństwo.
Chirurgiem, trzymającym skalpel w dłoni, okazał się Jakub Malinowski. Były zawodnik Orła Międzyrzecz, dość niespodziewanie, znalazł się w wyjściowej szóstce szczecinian. I trzeba przyznać, że jest to bardzo rozsądna decyzja. Malinowski gra nadspodziewanie skutecznie w ataku. Zdecydowanie najlepiej rozumie się z rozgrywającym Michałem Dolińskim. Dzięki czemu, nawet w trudnym momentach, możemy obejrzeć np. krótką przesuniętą.
Już jutro zawodnicy Morza Bałtyk zagrają z liderem rozgrywek - Krispolem Września.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?