Rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw. Victoria prowadzi 2-0, więc Morze Bałtyk musiałoby pokonać rywali na ich parkiecie w sobotę oraz w niedzielę i wygrać piąty mecz w środę w Szczecinie. Teoretycznie możliwe, ale praktycznie nic na to nie wskazuje.
W Szczecinie Victoria udowodniła, że jej świetna passa od początku tego roku nie jest przypadkowa. Drużyna prowadzona przez trenera Janusza Ignaczaka (ojca znanego reprezentacyjnego siatkarza Krzysztofa Ignaczaka) mająca w składzie dobrze i równo grającego Australijczyka Johna Dekkera zaprezentowała się w dwóch pierwszych spotkaniach bardzo solidnie. Wykorzystała słabości szczecinian i wygrała 3:0 oraz 3:1.
W naszym zespole szwankowało przyjęcie zagrywki - i niestety wiele wskazuje na to, że będzie z nim problem także w Wałbrzychu. Nadal nie może grać podstawowy przyjmujący Paweł Kolec. Drugi kontuzjowany gracz na tej pozycji, Artur Kulikowski, prawdopodobnie teraz zagra z Victorią trochę więcej (w Szczecinie był rezerwowym i wchodził tylko na końcówki). Jednak ciężko będzie odmienić losy rywalizacji.
Wygląda niestety na to, że marzenia o awansie nasz zespół będzie musiał przełożyć na następny sezon. Choć dopóki piłka w grze...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?