Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morze Szczecin czeka na play offy

Krzysztof Dziedzic
Dobra współpraca rozgrywającego ze środkowymi może być kluczem do sukcesu Morza Bałtyk. Na zdjęciu Tomasz Cichosz (z lewej) wystawia piłkę Jakubowi Markiewiczowi (z prawej).
Dobra współpraca rozgrywającego ze środkowymi może być kluczem do sukcesu Morza Bałtyk. Na zdjęciu Tomasz Cichosz (z lewej) wystawia piłkę Jakubowi Markiewiczowi (z prawej). Andrzej Szkocki
Victoria Wałbrzych będzie pierwszym rywalem Morza Bałtyk Szczecin na drodze do awansu w fazie play off do I ligi siatkarzy. - Szanse w rywalizacji z Victorią oceniam 60 do 40 dla nas - stwierdził trener naszego zespołu, Zdzisław Gogol.

Victoria rzutem na taśmę zakończyła sezon na trzecim miejscu, ze stratą tylko dwóch punktów do drugiego Morza Bałtyk.

Liczy na sufit

Drużyna z Wałbrzycha była rewelacją drugiej rundy rozgrywek II ligi. Rozpoczęła ją od porażek z Jokerem Piła i Orionem Sulechów, więc nic nie wskazywało, że będą liczyć się w walce o awans. Jednak potem Victoria odniosła siedem zwycięstw z rzędu! I stała się - ze względu na prezentowaną ostatnio dobrą dyspozycję - trudnym przeciwnikiem dla naszego zespołu.

W sezonie zasadniczym Morze Bałtyk grało dwa razy z Victorią. Obie drużyny odniosły po jednym zwycięstwie - wtedy, gdy grały na boisku przeciwnika. W pierwszej rundzie szczecinianie zwyciężyli w Wałbrzychu 3:1 (26:24, 19:25, 25:20, 28:26). Rewanż został rozegrany w Rewalu i trochę niespodziewanie nasza drużyna uległa 0:3 (23:25, 22:25, 26:28).

Oczywiście w fazie play off Morze Bałtyk zmierzy się z Victorią w Szczecinie (pierwsze dwa mecze zostaną rozegrane 28 lutego i 1 marca).

- Troszkę liczymy na atut własnej hali - mówi trener Gogol. - To że graliśmy pierwszy mecz z Victorią w roli gospodarza w Rewalu, może dać nam małą przewagę. Rywal nie zna naszej hali w Szczecińskim Domu Sportu, która jest niska, jak nigdzie. Dlatego rywale np. często odbierają zagrywkę w sufit. Są przyzwyczajeni do kierowania przy odbiorze piłki wysoko, ale w hali SDS to nie jest dobre rozwiązanie, bo piłka trafia w sufit. Np. w spotkaniu z Olimpią Sulęcin przeciwnicy chyba sześć razy tak zagrali i dali nam sześć punktów. Liczę na to, że w spotkaniach z Victorią możemy dzięki temu zdobyć jeden, czy dwa ważne punkty.

Uwaga na Australijczyka

Gogol docenia klasę rywala.
- Najciekawszą postacią jest przyjmujący John Dekker - mówi. - To Australijczyk. Wysokiej klasy zawodnik z niezłym przyjęciem. W pierwszym meczu z nami w Wałbrzychu nie wytrzymał obciążenia w przyjęciu. Jednak w rewanżu w Rewalu grał już bardzo dobrze. Kończy ważne piłki w kontrataku. To jest właśnie istotna wskazówka: nie po dobrym przyjęciu, ale w kontrataku. Musimy na to zwrócić uwagę.

Także na innych pozycjach szkoleniowiec Morza Bałtyk docenia siłę przeciwnika. - Mają bardzo dobrego libero (ze stażem w I lidze), a także niezłego rozgrywającego i atakującego - mówi. - Oczywiście mamy już na nich plan taktyczny. Trzeba tylko go jeszcze zrealizować na boisku...

Czy Gogol nie żałuje, że Morze Bałtyk zmierzy się z Victorią, a nie z Orionem Sulechów?

- Trochę tak, lecz Orion chciał grać w pierwszej rundzie z Jokerem Piła - twierdzi nasz trener. - Szkoleniowiec Oriona mówił mi, że wygrali dwa razy z Jokerem i wolą z nim się spotkać. No i dodał, że chcą nam ułatwić drogę do I ligi. Ja już jednak wiem i mówiłem to chłopakom kilka tygodni temu, że teraz z meczu na mecz będzie coraz trudniej, a nie łatwiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński