Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Moja fobia jest lepsza niż Twoja! [KOMENTARZ]

Dr hab. Piotr Chrobak
Polska fobiami stoi. Ile ich już mamy?

Co chwilę słyszymy, że ktoś jest „homofobem”, a teraz to już nawet „transfobem”, bo krzywo spojrzał na protestujących zwolenników LGBT. Z kolei działaczy LGBT, krytykujących osoby heteroseksualne, zaczyna się nazwać „heterofobami”. Lekko nie mają też wierni Kościoła katolickiego, gdyż ostatnimi czasy bardzo się wzmogły nastroje antykościelne. Czyli mamy do czynienia z „kościołofobią”, „religiofobią” lub „katolicyzmofobią”.

Mamy także „tradycjofobię”, gdyż są osoby, które podważają tradycyjny model rodziny. Z tym nierozerwalnie wiąże się „postępofobia”, ponieważ inne osoby krytykują tzw. postępowy model rodziny. Możemy do tego dodać także „muralofobię”. Tu akurat niszczone są murale zarówno środowisk patriotycznych, jak i LGBT. Czyli wyjątkowo ktoś nie lubi murali z jakimkolwiek przesłaniem.

Jak przyjrzymy się ostatnim protestom ekologów w naszym mieście, to dojdzie jeszcze „drzewofobia”. Ostatnio zarówno prezydent Szczecina był obwiniany za wycinkę drzew w Szczecinie, a teraz Marszałek Województwa planuje wyciąć drzewa na skarpie wokół Zamku Książąt Pomorskich.

Mamy także fobie na niektórych polityków, media, sąsiadów, członków rodziny, czy znajomych. Bo nie są tacy jakbyśmy chcieli żeby byli, lub nie mówią tego, co chcielibyśmy usłyszeć. Patrząc na to wszystko, wydaje się, że staliśmy się strasznie „fobicznym” społeczeństwem. Oczywiście każdy swoją „fobię” mocno pielęgnuje. W myśl zasady moja fobia jest lepsza niż twoja. Uważamy, że nasze poglądy na wszelkiego rodzaju sprawy są najważniejsze, a każdy, kto się z nimi nie zgadza to musi być jakiś „fob”.

Na koniec należy wspomnieć o ostatniej najgroźniejszej fobii. Jest nią „rozumofobia”, gdyż występuje przeciwko zdrowemu rozsądkowi. Bo jak się przyjrzeć temu co się w naszym kraju dzieje od kilku już lat, jak ludzie o odmiennych poglądach – w różnych obszarach – praktycznie z byle powodu potrafią „skakać sobie do gardła”, to powoli można zacząć wątpić, czy jeszcze kiedyś w Polsce będziemy mieli normalne, zdrowo myślące, potrafiące ze sobą rozmawiać społeczeństwo.

Czy ludzie będą potrafili szanować swoje odmienne poglądy? Odpowiedź brzmi: raczej nie. Dlatego, że tworzenie coraz większych podziałów sprzyja walce politycznej. Pozwala zbić bezcenny kapitał polityczny, nie patrząc, że rosnące podziały już nie tylko osłabiają nasze państwo od wewnątrz, ale także i na zewnątrz. Przecież w konflikt jaki toczy się w naszym kraju zaangażowano już Parlament Europejski. I sami to zrobiliśmy. Teraz europosłowie z innych krajów mogą obserwować, jak mocno Polska jest podzielona. Zresztą polscy europosłowie są jedynymi eurodeputowanymi, którzy tak mocno się wzajemnie nienawidzą. Oczywiście daje to punkty polityczne jednej jak i drugiej stronie, ale jest to gra na bardzo krótką metę. A ten, kto nie wie czym to się może skończyć, to niech sobie przypomni historię I Rzeczypospolitej i sposób w jaki skończyła Polska szlachecka. Obce państwa liczą się tylko z silnymi graczami. Słabe i podzielone wewnętrznie kraje, zawsze były, są i będą traktowane jako przedmiot rozgrywki w ich rękach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński