Jeśli spojrzymy na kontury współczesnej mapy naszego kraju, odniesiemy nieodparte wrażenie, że północna granica Polski przebiega gdzieś po nadmorskich plażach. Morze Bałtyckie w takim ujęciu jest już poza naszym krajem, a więc tak dziś, jak i w przeszłości nie czuliśmy, że ono również jest „nasze”. Warto więc poznać akwen, nad którym powinniśmy nie tylko wypoczywać i regenerować siły, ale za który winniśmy czuć się współodpowiedzialni.
Garść historii
Historia współczesnego Bałtyku, choć relatywnie krótka w porównaniu do innych mórz, była bardzo urozmaicona. Około 12 tys. lat temu z wód topniejącego na obszarze dzisiejszej Skandynawii lodowca, w rozległym zagłębieniu u jego czoła, powstał szereg jezior zaporowych. Z czasem połączyły się one w jeden zbiornik, znany dziś pod nazwą Bałtyckie Jezioro Lodowe. Tak więc w swoich początkach Bałtyk był akwenem słodkowodnym.
Pierwsze morze
Około 10 tys. lat temu Bałtyckie Jezioro Lodowe zostało dotknięte olbrzymią katastrofą żywiołową, której nie miało szans przetrwać. W wyniku przerwania pomostu lądowego oddzielającego je od oceanu, wody z jeziora niczym rwąca rzeka popłynęły na zachód do położonego znacznie niżej zbiornika pełnosłonego. Poziom wód jeziornych spadł wówczas niemal o 30 m, a na ich miejsce wpłynęły wody oceaniczne – doszło do powstania Morza Yoldiowego. Było to pierwszy (ale nie ostatni) morski etap w historii rozwoju Bałtyku.
Dalsze burzliwe dzieje
Charakteryzujące się dość wysokim zasoleniem (ok. 15 PSU, czyli ponad dwukrotnie więcej niż współcześnie) morze zaczęło powoli tracić kontakt z oceanem. Lodowiec stopniał całkowicie i uwolniony spod jego ciężaru ląd unosząc się, odciął istniejące wcześniej połączenie. Wobec braku wlewów wód oceanicznych i przewagi dopływającej wody słodkiej nastąpiło wysłodzenie Morza Yoldiowego i powstanie słodkowodnego zbiornika – Jeziora Ancylusowego. Nim jednak powstał Bałtyk, który znamy dziś z długich weekendów, wakacji i pamiątkowych pocztówek, akwen ten przeszedł jeszcze etap Morza Litorynowego, by ostatecznie ukształtować się ok. 3 tys. lat temu.
Morze słonawe
Jest więc Bałtyk morzem młodym w porównaniu z innymi europejskimi i światowymi akwenami. Co więcej o jego wyjątkowości stanowi również fakt, że jest ono najsłodszym morzem świata. Nie jest co prawda tak słodkie jak cukierek, ale średnia masa soli zawartych w jednym litrze bałtyckiej wody to zaledwie 7 g. Warto także wiedzieć, że zasolenie wód Morza Bałtyckiego nie jest jednolite - maleje ono w kierunku wschodnim i północnowschodnim, najniższą wartość przyjmując w Zatoce Botnickiej i Zatoce Fińskiej (ok. 2-3 g/l). Dla porównania średnia ilość soli rozpuszczonych w wodach morskich i oceanicznych to 35 g. Niestety, im niższa wartość zasolenia wód morskich, tym wyższa toksyczność metali w wodzie. W praktyce oznacza to, że słonawy Bałtyk jest bardziej wrażliwy na zanieczyszczenia metalami ciężkimi niż morza o wyższym zasoleniu. W związku z niskim zasoleniem typowo morscy mieszkańcy Bałtyku osiągają mniejsze rozmiary niż ich krewniacy w sąsiednim Morzu Północnym. Zjawisko to nazywamy karleniem.
Morze płytkie i chłodne
Bałtyk jest też morzem wyjątkowo płytkim - jego średnia głębokość to zaledwie 52,3 m, co stanowi nieco ponad 10% średniej głębokości mórz i oceanów. Najgłębsze miejsce to Głębia Landsort - 459 m p.p.m. Konsekwencją niewielkiej głębokości Morza Bałtyckiego jest mała objętość jego wód, a co za tym idzie wysoka koncentracja zanieczyszczeń chemicznych związana z niewielką możliwością ich rozcieńczenia.
Bałtyk to morze chłodne w porównaniu z innymi morzami świata, średnia roczna temperatura jego wód powierzchniowych to zaledwie ok. 7,5ºC. Nawet w najcieplejszym okresie roku nie przekracza ona zazwyczaj 18°C, czyli jest na tyle niska, że rozkład cząstek organicznych w wodach Bałtyku jest powolny. Niska temperatura spowalnia szybkość przebiegu różnych reakcji chemicznych, a tym samym utrudnia proces neutralizacji zanieczyszczeń, gdyż proces ich degradacji przebiega tu wolniej niż w cieplejszych wodach morskich.
Ciekawi mieszkańcy
Wszystkie wspomniane wcześniej cechy Bałtyku sprawiają, że jest to morze wyjątkowe, bardzo wrażliwe na negatywne oddziaływanie człowieka. Z drugiej jednak strony jego złożona historia, intensywne użytkowanie przez człowieka oraz słonowodny charakter jego wód pozwalają na jednoczesne występowanie w nim różnych grup organizmów. Spotkamy tu więc zarówno gatunki morskie o dużej tolerancji na zmiany zasolenia (jak np. dorsz), jak i słodkowodne (okoń czy szczupak) oraz wędrowne (łosoś, troć, węgorz). W zimnych przydennych wodach bytuje relikt epoki lodowcowej zwany wszą morską, czyli podwój wielki, największy wśród rodzimych skorupiaków. W przybrzeżnych, płytkich wodach do trawy morskiej przyczepiają się spokrewnione z pławikonikami iglicznie i wężynki, u których samiec wytrwale opiekuje się potomstwem. Zaś na kadłubach statków, konstrukcjach hydrotechnicznych, a nawet kamieniach, muszlach małży i pancerzach skorupiaków swój żywot wiodą pąkle, gatunek obcy, który przybył do Bałtyku z Ameryki Północnej prawdopodobnie już w połowie XIX wieku zawleczony na dnie statków.
Partnerem akcji jest Unity Line - www.unityline.pl

Marlena Maląg o programach dla seniorów - iPolitycznie plus
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?