Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mógł zachować się lepiej przy bramce dla Śląska

(kcp)
Radosław Janukiewicz nie miał wesołej miny w trakcie i po meczu. Mimo tego, że Pogoń ostatecznie wygrała.
Radosław Janukiewicz nie miał wesołej miny w trakcie i po meczu. Mimo tego, że Pogoń ostatecznie wygrała. Andrzej Szkocki
Radosław Janukiewicz ma do siebie trochę pretensji o straconą bramkę w sobotnim meczu. Jednak równie dobrze za gola można obciążyć Japończyka Takuyę Murayamę, który stracił piłkę w środku pola, czy obrońców, którzy na chwilę się zdrzemnęli i nie przecięli podania.

Radosław Janukiewicz to ulubieniec wielu szczecińskich kibiców. Jest z Pogonią od pięciu sezonów. W tym czasie zawsze częściej pojawiał się w bramce od konkurentów, z którymi rywalizował o miejsce między słupkami. Większość kibiców jest zdania, że wszędzie można szukać wzmocnień w drużynie, ale nie w bramce.

3 strzały, 2 gole

To przekonanie wzmocnił sam Janukiewicz formą, którą prezentował w poprzednim sezonie. Został nominowany do tytułu najlepszego bramkarza T-Mobile Ekstraklasy. Statuetkę wręczono jednak golkiperowi Legii Warszawa Duszanowi Kuciakowi, który przyznał po gali, że formę na statuetkę miał w ubiegłym roku. Janukiewicz prezentował tak wysokie umiejętności, że przy każdym meczu komentator wspominał o tym, że warto powołać go do reprezentacji. Nic więc dziwnego, że i w tym sezonie oczekiwania, co do gry bramkarza, są naprawdę wysokie. Janukiewicz dopiero zaczyna pracować na uznanie w tych rozgrywkach. Na razie idzie mu tak sobie.

W inauguracyjnym meczu z Podbeskidziem Bielsko- Biała padły tylko trzy celne strzały na bramkę Pogoni i dwa z nich wpadły do siatki. To statystyka, która nie podoba się żadnemu bramkarzowi. Tym bardziej, kiedy jeden ze strzałów oddawany był z ostrego kąta i wpadł przy bliższym słupku strzelającego. Przy tym trafieniu (na 1:0 dla Podbeskidzia) największą winę ponosi blok obronny, który nie wygrał pojedynku główkowego w polu karnym, jednak Janukiewicz nie takie piłki już wyciągał.

Ma żal do siebie

Nieco inaczej było w sobotnim meczu ze Śląskiem Wrocław. Wrocławianie oddali 4 strzały na bramkę. Trzy z nich obronił Janukiewicz bez żadnych kłopotów. Gol dla gości padł po serii błędów: najpierw nieatakowany Takuya Murayama stracił piłkę w środku pola, a Sebastian Mila wykorzystał złe zagranie i posłał piłkę za plecy środkowego i bocznego obrońcę Pogoni. Sytuację można było jeszcze naprawić, ale prawy obrońca Sebastian Rudol już podłączył się pod akcję ofensywną, więc trudno mu było zdążyć cofnąć się i odebrać piłkę. W takiej sytuacji to bramkarz powinien pełnić rolę stopera. Janukiewicz wyszedł z bramki, ale przegrał pojedynek 1 na 1.

- Mam do siebie pewien żal. Mogłem się lepiej zachować przy tej bramce - stwierdził zaraz po meczu w strefie wywiadów Radosław Janukiewicz.

Pierwsze dwa mecze nie były tak dobre w wykonaniu bramkarza, jak końcówka minionego sezonu, ale wszyscy wiedzą, jakie umiejętności ma Radosław Janukiewicz. Z drugiej strony błędy nie były tak wielkie, żeby mówić, że najsłabszym ogniwem drużyny jest właśnie bramkarz. Pomyłki można porównać do tych, które popełniają w trakcie meczu obrońcy oraz pomocnicy i to kilka w trakcie jednego spotkania. Ponadto zwrócić należy uwagę na dobrą grę nogami w spotkaniu przeciwko Śląskowi.

STATYSTYKI RADOSŁAWA JANUKIEWICZA W MECZU ZE ŚLĄSKIEM

I połowa (udane/nieudane)- II połowa (udane/nieudane)

Interwencje na linii: 0 0
Interwencje 1 na 1: 0 0
Obronione strzały z dystansu: 2/0 1/0
Gole wpuszczone: 1 0
Interwencja przy dośrodkowaniach: 2/0 1/0
Podania krótkie: 4/0 3/0
Podania długie: 0/0 1/1
Wprowadzenie piłki:
Krótkie nogą: 2/0 2/0
Długie nogą: 3/0 2/0
Krótkie ręką: 1/0 1/0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński