Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młodzi piłkarze Pogoni Szczecin mogą zostać bohaterami w rewanżu

Sebastian Szczytkowski
Pogoń Szczecin
Pogoń Szczecin obiecuje walkę w rewanżu z Legią Warszawa w finale Centralnej Ligi Juniorów.

Sytuacja jest trudna i nikt w Pogoni Szczecin tego nie ukrywa. Mistrz kraju Legia Warszawa przyjedzie nad Odrę w roli faworyta i z przewagą 4:1. Wściekłą szarżę na drużynę Pawła Crettiego przeprowadziła w pierwszej połowie meczu u siebie. Po przerwie Pogoń tylko delikatnie poprawiła swoje położenie, zdobywając gola na wyjeździe.

- Druga połowa nam wyszła. Założenie było takie, żeby zagrać całe spotkanie tak jak po przerwie, ale wcześniej Legia nas zaskoczyła. Cofnęła się i wyprowadziła zabójcze kontrataki - wspomina trener Cretti.

- Kilka akcji Legii zamazały obraz całego meczu, który nie był zły w naszym wykonaniu na przykład pod względem budowania ataków. Tak jak strzeliliśmy gola na terenie Legii, tak możemy strzelić w rewanżu i niech wtedy przeciwnik martwi się, że coś ucieka mu z rąk.

Młodzi piłkarze Pogoni potrzebują do wygrania Centralnej Ligi Juniorów minimum trzech bramek. W sezonie zasadniczym strzelili tyle u siebie prawie każdemu klubowi. Lechowi Poznań cztery, KGHM Zagłębiu Lubin siedem, a Lechii Gdańsk pięć.

- Na początek skupimy się na tym, żeby strzelić Legii pierwszego gola, a jeżeli tego dokonamy, to sytuacja zacznie nam sprzyjać i mogą padać kolejne bramki. Rok temu prowadziliśmy w pewnym momencie finału z Legią 3:0, a jednak odrobiła taką stratę. FC Barcelona wróciła z 0:4 w dwumeczu z PSG - wylicza trener Cretti.

We wspomnianej rywalizacji sprzed roku Legia Warszawa zwyciężyła w Szczecinie 5:2 po porażce u siebie 0:2. Ponad 5 tysięcy kibiców Pogoni opuszczało stadion z poczuciem rozczarowania.

- Nie wiem, ilu kibiców przyjdzie tym razem, ale ci, którzy się zdecydują, znają naszą sytuację. Tym razem nic nam nie ucieknie w rewanżu, a możemy zostać bohaterami. Wierzę w taki scenariusz, bo gdybym nie wierzył, musiałbym zmienić zawód. Przed nami ostatni mecz w sezonie i chcemy wykonać zadanie - podkreśla szkoleniowiec.

Rewanż rozpocznie się w środę o godzinie 17 na stadionie im. Floriana Krygiera. Murawa jest przygotowana, ponieważ od ostatniego meczu seniorów odbył się tam tylko jeden trening. Do zespołu Crettiego może dołączyć Marcel Stefaniak, który aktualnie jest na zgrupowaniu we Wronkach. Ponownie mogą wystąpić Mateusz Bochnak i Rafał Maćkowski. Nie będzie natomiast kontuzjowanego Gracjana Jarocha.

- Czas po powrocie z Mazowsza poświęciliśmy na regenerację. Potrafimy zdobywać gole i odrabiać straty, także nasza drużyna jeszcze się nie poddała. Nie widzę żadnych przeszkód, żeby zmobilizować się i odwrócić los dwumeczu - podsumowuje kapitan Sebastian Nagel.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński