Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młodzi groźni

Grzegorz Drążek, 3 sierpnia 2004 r.
Po kilkunastu minutach policjanci zatrzymali pasażerów volkswagena. Obaj młodzi ludzie byli pod wpływem alkoholu.
Po kilkunastu minutach policjanci zatrzymali pasażerów volkswagena. Obaj młodzi ludzie byli pod wpływem alkoholu. Grzegorz Drążek
W miniony piątek wieczorem volkswagen ściął znak drogowy na rondzie przy placu Wolności, kierowca zbiegł. Dwa dni później kierowca innego vw spowodował wypadek w Grabowie.

W obu zdarzeniach w głównej roli wystąpili młodzi ludzie. Ich brawura o mało nie doprowadziła do śmierci na drodze.

Szukają kierowcy

Mniej groźna w skutkach była piątkowa kolizja. Jej świadkowie twierdzą jednak, że mogło się to skończyć dużo gorzej.

- Widzieliśmy jak kierowca volkswagena jeździ ulicami jak wariat - mówi jeden ze świadków. - No i w końcu nie zapanował nad samochodem, przejechał przez przejście dla pieszych, zjechał na wysepkę i rozjechał znak drogowy.

Działo się to w piątkowy wieczór, tuż przed godziną 22. Rozbity vw został na rondzie tarasując jeden z pasów ruchu, a kierowca i pasażerowie zbiegli. Policja zatrzymała po kilkunastu minutach dwóch pasażerów: 18-latka i 20-latka. Obaj byli pod wpływem alkoholu.

- Zapewniają, że nawet nie znają tej osoby, która kierowała volkswagenem - mówi st. post. Aleksandra Pajdowska ze stargardzkiej policji. - Istnieje podejrzenie, że kierowca także mógł być pod wpływem alkoholu. Tego jednak nie ustaliliśmy. Właściciel pojazdu jest poza miejscem zamieszkania, sam także się do nas nie zgłosił.

Uderzył w forda

Dużo poważniejsze w skutkach zdarzenie miało miejsce w niedzielny wieczór około godziny 21. Jadący od strony Maszewa volkswagen tuż przed Grabowem zjechał na przeciwny pas ruchu, obrócił się i uderzył w nadjeżdżającego z przeciwka forda focusa. W wypadku najbardziej poszkodowany był kierowca volkswagena, który śmigłowcem został przetransportowany do szczecińskiego szpitala, pasażerowie trafili do szpitala w Stargardzie. W vw jechali młodzi ludzie, mieszkańcy gminy Stargard.

- Kierowca najbardziej ucierpiał, miał wielonarządowe obrażenia - mówi Aleksandra Pajdowska. - Jeden z pasażerów miał złamaną miednicę, a drugi ogólne potłuczenia.
Dla kierowcy i pasażerka forda wypadek na szczęście skończył się na niegroźnych stłuczeniach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński