Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młodzi czyszczą

Grzegorz Drążek, 17 grudnia 2004 r.
Aleksander Buwelski najpierw pokonał w walce o stanowisko przewodniczącego stargardzkich struktur PO kandydata popieranego przez byłego szefa tej partii Roberta Zdobylaka. Teraz zamknął drogę temu ostatniemu do współrządzenia partią.

W listopadzie w stargardzkiej Platformie Obywatelskiej wybierano nowego przewodniczącego. Było to konieczne, ponieważ dotychczasowy przewodniczący Robert Zdobylak zrezygnował ze stanowiska.

Nieoczekiwanie dla "starych" członków PO z Robertem Zdobylakiem na czele, popierany przez nich kandydat na nowego przewodniczącego Sławomir Preiss wyraźnie przegrał w głosowaniu z reprezentującym frakcję "młodych" Aleksandrem Buwelskim.

Po tej porażce obóz Roberta Zdobylaka zadawał sobie tylko jedno pytanie: czy nowy przewodniczący całkowicie odsunie ich od rządzenia stargardzką partią. Odpowiedź na to pytanie padła w minioną środę, kiedy podczas zebrania rady powiatowej PO oficjalnie odwołano stary zarząd, a Aleksander Buwelski zaproponował skład nowego.

Zabrakło w nim miejsca nie tylko dla Roberta Zdobylaka i Sławomira Preissa, ale także dla innych przedstawicieli frakcji "starych", jak choćby Andrzeja Pułaskiego.
W przegłosowaniu zaproponowanego przez Aleksandra Buwelskiego składu zarządu pomogło poparcie wiceprezydenta Stargardu Marka Stankiewicza, który kiedyś przegrał rywalizację z Robertem Zdobylakiem o fotel przewodniczącego.

Mimo że wtedy przegrał, to Robert Zdobylak przyjął go do swojego zarządu. Teraz jednak głosy grupy Marka Stankiewicza zdecydowały nie tylko o przyjęciu składu zarządu bez Roberta Zdobylaka, ale także o tym, że to Aleksander Buwelski, a nie popierany przez Roberta Zdobylaka radny powiatowy Sławomir Preiss jest przewodniczącym partii.

Z frakcji "starych" do nowego zarządu wszedł tylko Waldemar Gil. Jego nowy przewodniczący musiał przyjąć do zarządu, bo ma on tam miejsce z klucza jako przewodniczący klubu radnych powiatowych PO.

- Nasze ugrupowanie potrzebuje uspokojenia - tłumaczy brak w zarządzie Roberta Zdobylaka przewodniczący PO Aleksander Buwelski. - Robert Zdobylak niefortunnie zachował się przyjmując do klubu radnych członków Samoobrony, wokół niego zrobił się medialny szum. Sam zrezygnował z funkcji przewodniczącego, czyli z miejsca w zarządzie. Jak wobec kogoś są jakieś wątpliwości to taka osoba nie powinna być na świeczniku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński