Michał Walski znalazł się w Pogoni 2,5 roku temu. Już gdy przechodził do Szczecina mówiło się o nim, jako o czołowym zawodniku w Polsce w swoim roczniku. Walski to potwierdzał, powołania do kolejnych reprezentacji młodzieżowych przychodziły do Pogoni regularnie. Już sam fakt, że ówczesny 16-latek od samego początku trenował z pierwszym zespołem Pogoni, mówiło wiele.
Trener Dariusz Wdowczyk dał mu zadebiutować przed dwoma laty w meczu z Zawiszą. Walski zagrał aż 55 minut. Miał 16 lat, 8 miesięcy i 27 dni. Stał się najmłodszym zawodnikiem, który w debiucie od razu został umieszczony w wyjściowej jedenastce. Tamten sezon skończył z czterema występami w ekstraklasie. Kolejny miał być już lepszy, ale Walski pierwsze szanse dostał w grudniu, a później na koniec rozgrywek w grupie mistrzowskiej, w której znowu Portowcom się nie powiodło. Walski w sumie czterokrotnie dostał szansę od 1. minuty, jednak lepiej w tych spotkaniach wypadał Kamil Wojtkowski. Szybko został dostrzeżony i już latem opuścił Szczecin.
W nowym sezonie furorę robi kolejny talent Pogoni, Marcin Listkowski. 17-latek jest jednym z lepszych Portowców w rozgrywkach i w klubie już pracują nad tym, by zatrzymać go na dłużej. Co będzie z Walskim?
Zimą do klubu wraca Dawid Kort, zawodnik na pozycję Walskiego. Być może trener Czesław Michniewicz będzie chciał wypożyczyć pomocnika. 18-latkowi regularne występy w tym wieku przydadzą się najbardziej.
Szkoleniowiec Pogoni daje Walskiemu mało minut (w sumie 134 w sezonie). Ostatnio, gdy wpuścił go na końcówkę meczu z Podbeskidziem, Walski zaliczył dwa kontakty z piłką.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?