Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mleko wcale nie jest dobre

Rozmawiała Bogna Skarul
- Często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że jak pijemy mleko, to później boli nas głowa, mamy alergię, astmę, wszelkiego rodzaju stany zapalne, powtarzające się anginy, zapalenia uszu, zapalenia zatok. Po odstawieniu mleka to wszystko mija. Sama to sprawdziłam - mówi Alicja Hofman.
- Często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że jak pijemy mleko, to później boli nas głowa, mamy alergię, astmę, wszelkiego rodzaju stany zapalne, powtarzające się anginy, zapalenia uszu, zapalenia zatok. Po odstawieniu mleka to wszystko mija. Sama to sprawdziłam - mówi Alicja Hofman. Andrzej Szkocki
Rozmowa z Alicją Hofman, szczecińską makrobiotyczką (makriobotyka - nauka zajmująca się naturalnym odżywianiem), związaną z Fundacją Porozumienia Społecznego i Integracji Impuls

Jakie to jest mleko

Jakie to jest mleko

- Mleko krowie zawiera trzy razy więcej białka i prawie cztery razy więcej wapnia niż kobiece. Obydwa te składniki są budulcem i dzięki temu są znakomitym pożywieniem dla cielęcia, ale już nie koniecznie dla człowieka.

- Stosunek wapnia do fosforu w kobiecym mleku wynosi 2,35 do 1, a w krowim mleku proporcja ta wynosi 1,27 do 1. Aby wapń był wchłaniany przez organizm, stosunek wapnia do fosforu musi być co najmniej 2 do 1. W mleku krowim jest ten stosunek za mały.

- Kobiece mleko zawiera dwa razy więcej węglowodanów niż krowie. To wyjaśnia dlaczego tak chętnie mleko dosładzamy.

- Kobiece mleko zawiera tylko 16 miligramów sodu, a mleko krowie aż 50 miligramów.

- Do serów szczególnie żółtych dodawana jest sól do smaku, to powoduje, że jedząc sery dostarczamy organizmowi zbyt dużo sodu.

- Oburzyła się pani na tezę postawioną w mojej ostatniej rozmowie na temat mleka, w której ambasadorka kampanii "Szczecin ma kota na punkcie mleka" zachęca do jego picia i jedzenia przetworów mlecznych, bo to jest zdrowe (Głos Szczecina z 15 lutego 2013). Pani uważa inaczej. Dlaczego?
- Po pierwsze, dlatego, że to mleko, które jest teraz sprzedawane w sklepach, nie ma zbyt wiele wspólnego rzeczywiście z mlekiem. Po drugie, mleko krowie jest fantastycznym produktem, ale dla cieląt. Mleko matki i mleko krowie, to zupełnie dwa różne napoje. Zresztą mleko krowie do czego innego służy. Cielę jak rośnie, to przede wszystkim rosną jego kości i mięśnie, i to rosną bardzo szybko. Natomiast u człowieka masa ciała rośnie bardzo powoli, ale w tym pierwszym okresie życia najważniejszy jest rozwój układu nerwowego, w tym mózgu. Więc zupełnie inne składniki są człowiekowi potrzebne do rozwoju. Poza tym nadmiar mleka powoduje rozwój pewnych chorób, a dziś szczególnie mleko odpowiedzialne jest za rozwój alergii. Wszelkie alergie nasila jedzenie mleka i nabiału.

- To lepiej nie pić mleka?
- Chyba tak. Jeśli ktoś mleko lubi, to niech pije, ale w tej naturalnej formie, czyli od krowy, a nie tę zupę z bakteriami, jaką się sprzedaje w sklepach.

- To w ogóle możemy pić mleko?
- Jeśli nam nie szkodzi bezpośrednio, to tak, ale - na co chciałabym zwrócić uwagę - nie ciągle, tylko sporadycznie. Jako urozmaicenie diety, a nie jej podstawa. I jeśli już pijemy mleko, to najlepiej kwaśne.

Jeśli ktoś mleko lubi, to niech pije, ale w tej naturalnej formie, czyli od krowy, a nie tę zupę z bakteriami, jaką się sprzedaje w sklepach

- Dlaczego mleka ze sklepu lepiej nie pić?
- Bo ten płyn nic naszemu organizmowi nie daje. To mleko jest rozwadniane na przykład do 0 proc. tłuszczu, poddawane jest pasteryzacji, więc zabijane są w nim wszelkie potrzebne bakterie, witaminy i minerały. Później to mleko u nas w domu jest jeszcze podgrzewane. I po tym wszystkim ten płyn to już w ogóle nie jest mleko. A to się proponuje dzieciom. Mnie to przeraża.

- Co pani zdaniem zamiast mleka dzieci powinny pić?
- W ogóle nie ma takiego tematu, że trzeba coś podawać zamiast mleka. Najpierw dziecko powinno dostawać mleko matki. A w momencie kiedy dziecko dostaje już zęby, mleko wcale nie jest potrzebne.

- Ale dość często matki szybko teraz tracą pokarm i karmią mlekiem zaledwie miesiąc, dwa po urodzeniu dziecka. Co wtedy?
- Właśnie. Trzeba sięgnąć po produkty z naturalnej kuchni. Na przykład mleka zbożowe. Nie te sztuczne, ale naturalne. Na przykład można podawać mleko ryżowe. Gotuje się ryż, brązowy oczywiście, i to co się tam na wierzchu zbiera, jest mlekiem ryżowym i takie można podawać niemowlęciu. To właśnie buduje bardziej dziecięcy, ludzki system nerwowy. Bo tam są wszystkie potrzebne człowiekowi składniki odżywcze, głównie te z grupy witamin B, które są bardzo ważne dla układu nerwowego. W zbożach bowiem znajduje się prawie wszystko to co dla rozwoju i życia człowieka jest potrzebne. I to zboża są tradycyjnie dominującym składnikiem diety. Dodać do tego należy także warzywa. Wszystko inne to są dodatki.

- To zboża są tradycyjnie dominującym składnikiem diety. Dodać do tego należy także warzywa

- Ale nam przez lata wpajano do głowy, że właśnie mleko i jego przetwory są idealnym źródłem wapnia i różnych innych składników mineralnych. Skąd my mamy więc ten wapń dostarczyć naszemu organizmowi. Jak zastąpić to mleko?
- To prawda, że mleko ma bardzo dużo wapnia. Ale co z tego, jak ten wapń nie jest przez nas przyswajalny.

- To czym mamy go zastąpić?
- Na przykład warzywami. Szczególnie tymi zielonymi. Więcej wapnia niż w mleku jest w brokułach, kapuście, pietruszce, rzeżusze. Bardzo dużo mają go też nasiona jak orzechy, migdały a najwięcej bo aż 1160 miligramów na 100 gramów jest w sezamie.

- To nam wystarczy?
- Przy odpowiednim odżywianiu tak. Bo proszę wziąć pod uwagę taki jeden aspekt. Holandia jest krajem, gdzie w stosunku do innych najwięcej spożywa się mleka i przetworów, ale to też kraj, gdzie jest najwięcej osób cierpiących na osteoperozę. No to, jak to jest?

- Więcej wapnia niż w mleku jest w brokułach, kapuście, pietruszce, rzeżusze, także orzechach i migdałach, a najwięcej w sezamie

- Spożywanie mleka czymś grozi?
- Nadmierne oczywiście tak. Często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że jak pijemy mleko, to później boli nas głowa, mamy alergię, astmę, wszelkiego rodzaju stany zapalne, powtarzające się anginy, zapalenia uszu, zapalenia zatok. Po odstawieniu mleka to wszystko mija. Sama to sprawdziłam.

- Jak?
- Gdy moja córka miała 4 latka zaczęła chorować. A ja postanowiłam, że zrobię wszystko, aby się dowiedzieć dlaczego. I tak do dziś zgromadziłam na ten temat wiedzę. Uczyłam się w The Kusi Institute of Europe, w międzynarodowym centrum edukacji w Amsterdamie.

- Jest pani zagorzałą przeciwniczką mleka?
- Nie lubię go. Bo wiem, że wiele dzieci mogłoby o wiele mniej chorować, gdyby nie piły tyle mleka i to szczególnie tego ze sklepu. I wiem, że usuwając mleko z diety nic złego się w organizmie nie dzieje. Zdaję sobie sprawę z tego, że pozbycie się mleka z diety człowieka jest bardzo trudne, bo mamy dużo nawyków. Ale wydaje mi się, że ważna jest świadomość i spojrzenie na to także z innej strony. Chyba jest łatwiej podejmować różne decyzje, także te związane z jedzeniem, jeśli się wie, po co się to robi i dlaczego.

- Jest pani oburzona też na to, że tak bardzo propaguje się picie mleka w szkołach...
- Wiem, że to jest towar. A jak każdy towar na rynku jest też reklamowany. Producenci chcą, abyśmy kupowali to co oni produkują. I to jest chyba jedyny powód, dla którego właśnie tak się dzieje. To jest producentów interes, abyśmy my to mleko ze sklepów pili.

- A co wiedza naukowa mówi o mleku?
- Dysponujemy już wieloma badaniami na ten temat. Przebadanych zostało tysiące ludzi. Wniosek jest jeden - najkorzystniejsza dla człowieka jest dieta oparta na produktach roślinnych. Tym samym wyklucza ona wszystkie produkty odzwierzęce, w tym mleko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński