Pogoń Baltica Szczecin ostatnio regularnie wygrywała na każdym z trzech frontów, więc oczekiwania kibiców wzrosły. Wpłynęło to na zawodniczki, bo na początku meczu w Lublinie były wyraźnie zestresowane. Pierwszą bramkę zdobyły dopiero w 8. minucie na 3:1. Potem jednak trafiły pięć razy z rzędu (3:5), a nawet prowadziły już 4:7.
Pogoni nie szło mozolne budowanie ataków. Szczecinianki dużo lepiej radziły sobie w szybszych wymianach, jak np. dograniach Małgorzaty Stasiak na koło do Moniki Stachowskiej. Nieźle funkcjonowała obrona, ale nie radziła sobie w niej Hanna Jaszczuk. Białorusinka złapała przed przerwą dwie dwuminutowe kary. Zwłaszcza ta druga miała duże konsekwencje, bo Lublin wyszedł na prowadzenie 14:11, zredukowane w ostatniej sekundzie pierwszej połowy przez Agatę Cebulę.
Drugą połowę Pogoń zaczęła bardzo źle. Przez pierwsze 13 minut szczeciński zespół trafił tylko raz. Duża zasługa w tym bułgarskiej bramkarki Lublina- Jekatriny Dżukiewej. Gospodynie odjechały, Pogoń popełniała sporo błędów w ofensywie i nie była w stanie zredukować 4-5 bramek straty.
- Zawiodła nas skuteczność. Popełniałyśmy zbyt dużo błędów w ataku. Fragmenty bez zdobytej bramki były u nas zbyt długie - podsumowała Agata Cebula, rozgrywająca Pogoni, przed kamerami Polsatu.
Środowy mecz zacznie się o godz. 18 (transmisja w Polsat Sport).
MKS Selgros Lublin - Pogoń Baltica Szczecin 25:19 (14:12)
MKS:Dżukiewa, Baranowska - Quintino 5, Małek 8, Kocela, Rola 1, Gęga 4, Repelewska, Kozimur, Drabik 2, Nestsiaruk 2, Mihdaliova 2, Nocuń, Skrzyniarz, Szarawaga, Konsur.
Pogoń: Szywierska, Płaczek - Cebula 8, Koprowska 3, Stasiak 2, Stachowska 2, Zawistowska 1, Królikowska 1, Sabała 1, Jaszczuk 1, Głowińska, Zimny, Noga.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?