Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mistrzostwa świata siatkarzy 2018. Statystyk kadry, czyli jeszcze jedna para oczu Vitala Heynena

Tomasz Biliński
Tomasz Biliński
Najważniejszym sprzętem w pracy Roberta Kaźmierczaka jest laptop.
Najważniejszym sprzętem w pracy Roberta Kaźmierczaka jest laptop. Sylwia Dąbrowa/Polska Press
SIATKÓWKA. REPREZENTACJA POLSKI. Kiedy drużyna idzie spać, on siedzi przy komputerze. Kiedy Vital Heynen prowadzi trening, on siedzi przy komputerze. Kiedy siatkarze szykują się do meczu, on... siedzi przy komputerze. Mowa o statystyku reprezentacji Polski kadry, Robercie Kaźmierczaku.

Jest w sztabie reprezentacji Polski, ale jakby funkcjonuje obok niej. Za to czas poświęca tylko jej. - Pracuję cały czas. Jeśli gramy mecz o godz. 20.30, to w hotelu jesteśmy jakieś trzy godziny później. Kolejne dwie godziny spędzam na sprawdzenie spotkania. Jeśli tylko naszego, to w porządku, problem robi się, gdy trzeba przygotować materiały na kolejnego przeciwnika. Kwestia przyzwyczajenia, godzin nie liczę - wzruszył ramionami statystyk kadry i PGE Skry Bełchatów Robert Kaźmierczak.

Z siatkówką związany jest od zawsze. Grał w młodzieżowych drużynach Chemika Bydgoszcz. Razem z nim kolega z podstawówki Michał Winiarski. Wkrótce przyszły mistrz świata poszedł do Szkoły Mistrzostwa Sportowego, Kaźmierczak do liceum, następnie skończył studia farmaceutyczne. Ale wolał zostać statystykiem.

- Jestem samoukiem. Kiedy zaczynałem, nie miałem się od kogo uczyć, bo w Polsce było nas niewielu. Dostałem szansę w Chemiku, gdzie niedługo potem współpracowałem ze Stephanem Antigą. Razem z nim trafiłem do reprezentacji - wspominał Kaźmierczak, który z kadry odszedł razem z Francuzem.

Wrócił do niej, kiedy drużynę narodową przejął Vital Heynen, z którym współpracował już w reprezentacji Belgii. - Wiemy, jak współpracować. Vital wstaje ok. godz. 6.30 i analizuje rywala. Moja w tym głowa, żeby o tej porze miał przygotowane wszystkie dane. Z roku na rok technika się rozwija i jest łatwiej - wyjaśnił statystyk, tłumacząc część pracy Heynena. Jego oczkiem w głowie są książeczki dla każdego siatkarza osobno.

- Mają po około 20 stron. Są w niej zawarte wszystkie najważniejsze rzeczy dotyczące gry rywala oraz swojej. PZPS zaopatrzył mnie w 20-kilogramową drukarkę z dupleksem. Wydrukowanie książeczek trwa moment. Z inicjatywy siatkarzy, przygotowuję im też materiały wideo z zagraniami, co było dobre, a co należy poprawić - opowiadał Kaźmierczak, który nie narzeka na brak snu. – To moja pasja. Ktokolwiek przychodzi do mnie, żeby się czegoś nauczyć, od razu mu mówię, jak jest. Jeśli komuś to się nie podoba, lepiej niech zajmie się czymś innym. Pewnie, że śpię. Jak tylko przyłożę głowę do poduszki, to zasypiam jak dziecko - przyznał.

Jego nieodłącznym gadżetem jest komputer. - Nie rozstaję się z nim jak inni z telefonem - uśmiechnął się. - Nie śpię z nim, ale za to on zwykle jest włączony całą dobę. Gdy ja śpię, wysyłane i pobierane są mecze innych drużyn. Mamy do tego specjalny serwer, który stworzył statystyk Kanady. Są na nim mecze międzynarodowe z ostatnich dwóch lat.

Sprzęt ma to do siebie, że się psuje. – Liga Narodów była prawdziwym tournée po świecie. Już w podróży na pierwszy turniej padł mi główny laptop. Przez kolejne tygodnie pracowałem na drugim, zapasowym. Ale i on padł, gdy byliśmy w Final Six. Udało się go przywrócić do żywych chwilę przed startem - wspominał.

Innym z zagrożeń jest łączność w trakcie meczu. Żeby nie narażać się na jej utracenie, wciąż korzysta z kabli. - Są niezawodne - przyznał. Rozkłada je na każdym meczu, podłącza m.in. do laptopa i kamery. - Nagrywam cały mecz i zapisuję wszystkie dotknięcia piłki. Dodatkowo oceniam je. Statystyki są wtedy rzetelniejsze. Zdarzają mi się błędy, ale staram się je niwelować. Wideo synchronizuje z tym, co dzieje się na boisku. Tak, żeby w ciągu kilku sekund wyciągnąć zależności i przekazać je w czasie meczu trenerom, którzy mają tablety i laptopa - wyjaśnił Kaźmierczak, który w środę, kiedy nasi siatkarze będą koncentrować się na czwartkowym starciu, kolejny raz rozłoży swój sprzęt w hali i skrótami klawiszowymi opisze potyczki Brazylijczyków z Rosjanami (godz. 17) i grupowych rywali Polaków - Włochów z Serbami (godz. 21.15).

- Co jest dla mnie satysfakcją? Że korzystają z tego wszyscy trenerzy i zawodnicy. W 20 minut mogą wiedzieć wszystko, co muszą - przekonywał statystyk reprezentacji Polski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Mistrzostwa świata siatkarzy 2018. Statystyk kadry, czyli jeszcze jedna para oczu Vitala Heynena - Portal i.pl

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński