Kielczanie do tego stopnia byli pewni wygranej w Szczecinie, że sztab szkoleniowy pozwolił sobie na chwilę relaksu w piątkowy wieczór i nocne zwiedzanie miasta. Możliwe, że nie wszystko im się spodobało, bo na parkiecie zespół nie miał litości dla Pogoni.
Goście rozpoczęli spotkanie od prowadzenia 2:0, ale po pięciu minutach gry Bogdan Czerkaszczenko zdobył pierwszego gola dla Pogoni. Ukrainiec wraca do gry po kilkumiesięcznej przerwie i zajmie jeszcze trochę czasu aż złapie wysoką dyspozycję. W sobotę była to jego jedyna bramka, ale pozytywny sygnał. Tyle, że szczecińska drużyna nie przebudziła się, a wpadła w jeszcze większy dół. Po kwadransie gry przegrywała 2:11 i było jasne, że nie będzie w stanie nawiązać wyrównanej walki z mistrzem Polski. Kielczanie potraktowali występ w Szczecinie jako sprawdzian formy przed rozpoczęciem zmagań w Lidze Mistrzów. W środku tygodnia podejmą zespół Nantes z Francji.
Druga część spotkania bez historii. Goście z łatwością zdobywali kolejne bramki i w sumie końcowy wynik – ogólnie do zapomnienia – nie był tak całkowicie dołujący. Rezultat byłby lepszy, gdyby zagrał lider zespołu Paweł Krupa, ale leczy kontuzję. Pamiętać też trzeba, że Pogoń latem straciła kilku ogranych zawodników, a wzmocnień nie poczyniła. Postawiła na inną opcję – ma młodych graczy, chce ich rozwinąć i wraz z nimi rosnąć ma też drużyna. W tym celu trenerem został też Wojciech Jedziniak, do niedawna skrzydłowy zespołu, który teoretycznie nie powinien mieć problemów w pracy.
Sandra Spa Pogoń Szczecin - Łomża Industria Kielce 23:43 (9:18)
Pogoń: Wiunyk, Jagodziński, Arsenić - Krysiak 4 Nowak 1, Wrzesiński 7, Wiśniewski 2, Zalewskij 4, Czerkaszczenko 1, Polok 2, Krok 1, Mitruczuk, Kapela 1.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?