Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Milionerzy: Krzysztof Wójcik ze Szczecina wygrał milion i trzymał to w tajemnicy przez miesiąc [wideo]

agra
Krzysztof Wójcik, pierwszy zwycięzca polskiej edycji Milionerów, w redakcji Głosu Szczecińskiego.
Krzysztof Wójcik, pierwszy zwycięzca polskiej edycji Milionerów, w redakcji Głosu Szczecińskiego. Fot. Marcin Bielecki
Krzysztof Wójcik ze Szczecina wygrał polską edycję "Milionerów". Zwycięzca ma 28 lat. Jest doktorantem na Zachodniopomorskim Uniwersytecie Technologicznym w Szczecinie. Kocha przyrodę i wędkowanie. Interesuje się także lotnictwem.

- Od kilku dni mówi o Panu cała Polska. W jednym z najpopularniejszych teleturniejów wygrał pan milion złotych. Dotarło to już do Pana?

- Miałem trochę czasu, żeby oswoić się z tą wiadomością. Program, w którym padła wygrana realizowany był miesiąc temu. Wszystko musiałem trzymać jednak w głębokiej tajemnicy.

Nawet moja rodzina o wygranej dowiedziała się dopiero w niedzielę. I do mnie też chyba dopiero przed telewizorem w pełni to dotarło. Jestem szczęśliwy, bo kto by nie był. Ale nie czuję się bogaczem.
Marzę o tym, żeby odespać ostatnie podróże do Warszawy i jak najszybciej wrócić do pracy.

- Chyba Pan jednak trochę prowokuje, bo przecież jeśli ma się taką kasę w kieszeni, można już chyba nic nie robić...

- Ale absolutnie nie. Moim największym marzeniem jest teraz dokończenie doktoratu z technologii żywności. I zapewniam, że już jutro rano pojawię się w progu mojej uczelni. Po mimo wygranej chciałbym nadal prowadzić normalne życie z moją narzeczoną u boku. Rodzice od małego uczyli mnie szacunku do pieniędzy. Dlatego te, które teraz los mi dał w prezencie, zamierzam mądrze zainwestować. Jestem nauczycielem akademickim i niech tak zostanie. O tym co zrobić z wygraną, zadecyduję później.

- No, ale chyba pozwoli Pan sobie na jakieś małe szaleństwo. Milionerowi przydałaby się na początek pewnie lśniąca limuzyna.

- Ależ oczywiście, że sprawię sobie niespodziankę. Ale na pewno nie będzie to nic na pokaz. Chciałbym kupić dobry aparat fotograficzny. Taki z dużym obiektywem, żeby uchwycić lecące samoloty. Może kiedyś pomyślę o małym domku pod lasem dla mojej przyszłej rodziny. Przed pytaniem za milion rzuciłem monetą. Wyszło, że mam nie grać dalej, ale zaryzykowałem. Dlatego teraz zastanawiam się, w jaki sposób teraz ja mógłbym spełnić czyjeś marzenie. Chciałbym to jednak zrobić anonimowo i nie na pokaz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński