Pani Ewa handluje kurczakami koło targowiska Manhattan. Każdego dnia jej dług powiększa się o 560 złotych plus odsetki. Urzędnicy nie chcą umorzyć zaległości. Ostatnia propozycja to rozłożenie długu na raty.
Co roku pani Nowak podpisywała umowę na zajęcie pasa drogowego z Zarządem Dróg i Transportu Miejskiego. Co miesiąc płaciła 500 złotych czynszu. Do tego 10 złotych dziennie opłaty targowej. Jej kłopoty zaczęły się w 2002 roku, kiedy ruszyła budowa ronda Gierdoycia.
- Napisałam jak zwykle o przedłużenie umowy na kolejny rok - opowiada Ewa Nowak. - Przez pół roku nie dostawałam odpowiedzi. Dzwoniłam, chodziłam, pisałam. W czerwcu dostałam pismo, że sprawy załatwiane są według kolejności a ja jestem ósma na liście. Dostałam też informację, że od 6 miesięcy naliczają mi 560 złotych dziennie opłaty targowej za handlowanie w tzw. strefie śródmiejskiej.
Pani Ewa od tego czasu odwiedziła już czterech wiceprezydentów. Każdy wysłuchał, powiedział, że sprawę załatwi, po czym nie robił nic.
- Trafiłam też do prezydenta Mariana Jurczyka - mówi Ewa Nowak. - Wysłuchał mnie uważnie. Stwierdził, że to skandal, by tak traktować uczciwego człowieka, który chce pracować. Obiecał załatwić sprawę i na tym się skończyło.
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- QUIZ z tajemnic fabuły "Znachora". Na to mało kto z widzów zwraca uwagę. Dasz radę?
- Mężczyźni o tych imionach są najgorszymi mężami. Mają trudny charakter
- Nie żyje aktor i reżyser, który przełamywał bariery. Miał 95 lat
- Tarantino rezygnuje ze spin-offu swojego hitu. Miał to być „łabędzi śpiew” reżysera