Poszło o słowa Grzegorza Napieralskiego, który w ubiegłym tygodniu na konferencji w Warszawie powiedział: jest w moim mieście prezydent, który jest podejrzany o wyłudzenie mieszkania.
Podjęcie odpowiednich kroków prawnych przeciw Napieralskiemu zapowiedział już w ubiegłym tygodniu Michał Marcinkiewicz, sekretarz rady regionalnej Platformy.
- Po raz kolejny poseł Napieralski wypowiada kłamliwe i oszczercze słowa przeciw prezentowi - twierdzi poseł Platformy. - Sprawa mieszkania Piotra Krzystka jest rozpatrywana przez sąd.
Zdaniem Marcinkiewicza, Piotr Krzystek chce wystąpić przeciw Napieralskiemu z pozwem karnym.
- Nie było mnie w kraju - mówi Piotr Krzystek. - Czekam na oryginalny zapis konferencji. Sprawę znam bowiem tylko z przekazów. Być może skończy się to procesem. Zwłaszcza, że poseł Napieralski nie po raz pierwszy wygłasza takie opinie.
Sam lider SLD nie ma sobie nic do zarzucenia.
- Pan prezydent zamiast do sądu powinien pisać do Centralnego Biura Antykorupcyjnego i tłumaczyć się z jawnej niesprawiedliwości jaką było przydzielenie 27-latkowi mieszkania z puli niezbędnych dla miasta - mówi Grzegorz Napieralski. - Uważam, że jest to sposób na odwracanie uwagi od tego w jaki sposób prawie
150-metrowe mieszkanie w dziwny sposób znalazło się w jego rękach.
W prima aprilis sąd zdecyduje, czy mieszkanie Piotra Krzystka jest jego własnością, czy też powinno wrócić do gminy. Z pozwem przeciw Małgorzacie Krzystek, do której formalnie należy lokum, wystąpiła gmina Szczecin. Prezydent zapowiedział, że jeżeli mieszkanie pozostanie jego własnością - wpłaci 150 tysięcy złotych na fundusz oświatowy. Taką kwotę bonifikaty uzyskał przy wykupie lokalu na własność.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?