Chodzi o ogródki znajdujące się w obrębie ulic Bułgarskiej, Serbskiej, Harcerzy i Słowiańskiej. Nie są to tradycyjne ogródki działkowe Polskiego Związku Działkowców, a tereny zielone należące do miasta i dzierżawione mieszkańcom od dziesiątek lat. Nie służą wyłącznie do uprawiania warzyw, ale są przede wszystkim terenami rekreacyjnymi, które w wielu miejscach nie są nawet odgrodzone siatką. Uchwalone studium i opracowywany na jego podstawie plan zagospodarowania przestrzennego dla tego miejsca, zakłada tam m.in. trójkondygnacyjną zabudowę mieszkalną i usługową. Mieszkańcy sprzeciwiają się proponowanym zmianom i przygotowali specjalną petycję, pod która podpisało się ponad tysiąc osób.
- Jesteśmy zdeterminowani, co widać nawet po ilości podpisów pod petycją. Liczymy na to, że uda nam się zachować te ogrody. One są naszym życiem. Tu nie chodzi o wkład finansowy tylko emocjonalny. Są sąsiedzi, którzy ponad 40 lat uprawiają te ogródki. Dbamy o nie, mamy tam swoje wspomnienia - tłumaczy w rozmowie z "Głosem" pani Marta.
Radni poparli mieszkańców
Petycja mieszkańców została skierowana do miejskich radnych, którzy w poniedziałek zajmowali się nią podczas obrad komisji ds. skarg, wniosków i petycji. Na obradach pojawili się także zainteresowani mieszkańcy, którzy mieli okazję porozmawiać z obecnymi tam radnymi.
- Są rodziny, które z pokolenia na pokolenie dzierżawiły te tereny. Kluczem do przyjęcia dobrego planu zagospodarowania jest dialog z mieszkańcami. Z racji tego, że już się toczy postępowanie administracyjne, my skierowaliśmy petycję do prezydenta z głosem wsparcia dla stanowiska mieszkańców - mówi radny Patryk Jaskulski.
Kiedy prezydent Piotr Krzystek złoży projekt planu zagospodarowania przestrzennego wraz z uwagami, wtedy radni będą mogli rozstrzygać o odrzuceniu lub zaakceptowaniu uwag. Na pomyślną decyzję prezydenta liczy Andrzej Radziwinowicz, który jako osiedlowy radny i społecznik włączył się w pomoc mieszkańcom.
- Jako Rada Osiedla Arkońskie - Niemierzyn zaopiniowaliśmy, że nie chcielibyśmy likwidacji ogródków działkowych - mówi Radziwinowicz - Z prawnego punktu widzenia, nie da się tak po prostu przyjąć poprawki do studium. Wszystkie te tereny są w posiadaniu miasta Szczecin. To od prezydenta zależy czy je sprzeda, czy zachowa. Wierzę, że jest honorowy i jeśli zadeklaruje zachowanie ogródków, to dotrzyma słowa.
Oczywiście nie wszyscy mieszkańcy stają w obronie ogródków i nie brakuje również zwolenników zastąpienia ich zabudową.
Kalendarz siewu kwiatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?