Uruchomienie roweru poparło dziewięć rad osiedlowych. Wczoraj ich przedstawiciele spotkali się z radnymi i Michałem Przepierą, zastępcą prezydenta Szczecina. Padły zapewnienia, że inwestycja będzie realizowana w 2016 roku. Przetarg na realizację zadania ma być ogłoszony jeszcze w tym roku.
- Na uruchomienie systemu zostanie przeznaczonych 2,9 miliona złotych, jedna stacja kosztuje około 100 tysięcy złotych - mówił Michał Przepiera.
Wiadomo, że stacje rowerowe będą związane z przystankami Szczecińskiego Szybkiego Tramwaju. Centrum systemu ma być pętla "Turkusowa", skąd stacje mają być wytyczone poprzez ślimak. Co istotne system ma być kompatybilny z rowerem miejskim działającym na lewobrzeżu. Wątpliwości jednak jest wiele.
- Trzeba zastanowić się nad sensownym połączeniem między lewo- a prawobrzeżem, może przez Dziewoklicz? Chociaż najlepiej byłoby przez ul. Gdańską - mówił radny Piotr Jania.
Okazuje się jednak, że w planach nie ma stacji pośrednich między obiema częściami miasta. Zdaniem urzędników, ruch rowerzystów między dzielnicami przedzielonymi Odrą jest znikomy.
Natomiast radny Robert Stankiewicz przestrzegał przed wprowadzeniem utrudnień, jakie może spowodować infrastruktura rowerowa. Podał przykład z lewobrzeża.
- Kierowcy mają problemy na al. Piastów i Rayskiego po wprowadzeniu pasów rowerowych - oceniał.
Celne uwagi miał Artur Jamrozik, radny osiedla Płonia-Śmierdnica-Jezierzyce.
- Średni czas dojścia do stacji powinien wynosić pięć minut, a więc stacja powinna być w odległości 400- 500 metrów - wyjaśniał. - Dlatego stacje roweru nie mają racji bytu w odległych osiedlach. Poza tym przewiduję, że pewnie dojdzie do przypadków, że użytkownicy systemu będą wsiadali z rowerem do tramwaju i podróżowali między dzielnicami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?