Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy osiedla Lotnisko w Stargardzie po morderstwach i wybrykach chuliganów boją się wychodzić wieczorem

Wioletta Mordasiewicz [email protected]
Tragedia, do której doszło w tym budynku wstrząsnęła mieszkańcami os. Lotnisko. Wywołała dyskusję o tym, że jest tam coraz bardziej niebezpiecznie.
Tragedia, do której doszło w tym budynku wstrząsnęła mieszkańcami os. Lotnisko. Wywołała dyskusję o tym, że jest tam coraz bardziej niebezpiecznie. Fot. Wioletta Mordasiewicz
Mieszkańcy osiedla Lotnisko w Stargardzie domagają się częstszej niż do tej pory obecności policji. Nie czują się bowiem bezpieczni.

Stargardzianie z osiedla Lotnisko dopiero co otrząsnęli się po zbrodni, kiedy to mężczyzna zamordował żonę i popełnił samobójstwo. Doszło do tego jesienią ubiegłego roku w bloku przy ul. Tańskiego.

W czwartek rozegrał się kolejny rodzinny dramat i też mąż zabił żonę. Są też inne zagrożenia. Mieszkańcy wskazują na wandali i pijaczków urządzających sobie imprezy pod blokami.

- Wieczorem strach jest wyjść z domu - mówi jedna z mieszkanek, którą spotkaliśmy przed tamtejszym sklepem. - Kilka razy był demolowany przystanek. Często jest wzywana policja. A teraz po tej tragedii boję się jeszcze bardziej.

O tym, co się dzieje na osiedlu Lotnisko, piszą też internauci na stronie forum.gs24.pl.

- Normą jest palenie tam trawki przez 12, 13-letnie dzieci na ławce przed blokiem - pisze jeden z nich. - A także kręcące się ciemne typy w nocy. Tam na środku ulicy można odpalić skręta i nikt nikomu nic nie zrobi. Młodzi ludzie ćpają na potęgę. Pod blokami urządzają imprezy, a policja nie reaguje. A wystarczy wysiąść z radiowozu i sprawdzić co mają w kieszeniach!
Mieszkańcy uważają, że policja jest tam za mało widoczna. Tym bardziej, że osiedle jest mocno oddalone od centrum.

- Tam jest masa mieszkańców, brakuje posterunku policji - uważa internauta. - Gdyby był na miejscu, ludzie mieliby większy respekt. Nie wysiadywaliby na ławkach placu zabaw pijąc piwsko. Awantur byłoby mniej. A tak nie ma kota, myszy harcują!

Stargardzka policja potwierdza, że przestępstw jest więcej niż przed rokiem. Ale mówi, że w innych miejscach też tak jest.

- Na tym osiedlu wcale nie ma więcej interwencji niż w innych rejonach Stargardu - mówi Krzysztof Orzechowski z policji w Stargardzie. - Patrole są tam regularnie. Stan bezpieczeństwa zależy też od dobrej woli mieszkańców. Jak nas nie informują, to skąd mamy wiedzieć, że coś złego się dzieje.

Krzysztof Orzechowski obiecuje też, że rozważona zostanie propozycja, aby na osiedlu Lotnisko utworzyć posterunek policji.

- To zależy też od zarządców budynków - tłumaczy. - Potrzebne jest pomieszczenie, w którym policjanci mogliby pełnić dyżury.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński