Mielno. Młody zboczeniec molestował dwie 9-latki. Dziś zeznaje w Koszalinie (zobacz film z wyjaśnieniami prokuratora)

mro / gk24.pl
Fot. Radosław Brzostek/gk24.pl
Jak nam właśnie powiedział Ryszard Gąsiorowski z koszalińskiej prokuratury w ośrodku kolonijnym w Mielnie doszło do molestowania dwóch dziewięcioletnich dziewczynek.

Z najnowszych informacji uzyskanych w koszalińskiej prokuraturze wynika, że mężczyzna molestował dwie dziewięcioletnie dziewczynki.

- 23-letni mieszkaniec województwa dolnośląskiego przyjechał do Mielna, aby odwiedzić znajomego, który był opiekunem na kolonii. Nocował w ośrodku kolonijnym - mówi prokurator Ryszard Gąsiorowski. - W nocy wszedł do pokoju dziewczynek i jedną z nich zaczął dotykać w miejsca intymne. Później zaczął robić to samo z drugą dziewczynką. Ta udała, że musi wyjść do toalety i wtedy zaalarmowała obsługę ośrodka.

Więcej szczegółów tej sprawy już wkrótce. Za chwilę zamieścimy również film z wyjaśnieniami prokuratora w tej sprawie.

Źródło:
Mielno. Z ostatniej chwili: Dwie ofiary molestowania w ośrodku kolonijnym - www.gk24.pl

Zobacz na mmszczecin.pl: Piękny ogród w każdej dzielnicy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

j
js
Ciekawe macie media w zachodniopomorskim:
Proszę tylko abyście to przeczytali.

Jestem osobą (nie ukrywam) blisko związaną z księdzem Maliczewskim. Znam go od 18 lat i bardzo mnie boli gdy czytam wszelkie artykuły, komentarze na jego temat. Jaki ten polski naród jest zawistny i łatwowierny. Szukamy tylko pretekstu, aby kogoś zmieszać z błotem. Ostatnio los padł na biednego księdza. Ukazany artykuł z głosu pomorza jest oszczerstwem, którego dopuścić się mógł tylko autor tekstu, który walczył z naszym księdzem od lat, ponieważ tylko szukał sensacji i wypisywał niestworzone historie o ks. M. Byle tylko gazeta się sprzedała. Sensacja goni sensacje. Jednak ostatnim tekstem posunął się za daleko. Zniszczył życie i reputacje dobrego ( nie idealnego) księdza. Oskarżenie go o interesowność i chciwość jest cisem poniżej pasa. Ksiądz Stefan nigdy nie był zachłanny. Wręcz przeciwnie. Gdy ktoś przychodził dać na intencje, to zwracał część pieniędzy ze słowami: "to na chlebek", a jeśli ktoś mówił, że na chlebek starczy, to on: "to coś do chlebka kupicie:)". Gdy mojemu biednemu koledze rozbiły się okulary dał mu 100 zł na nowe:). Wielu ludzi woził do Wawy do szpitala całkiem za darmo. I to nie jeden, czy dwa razy. Był dziwnym księdzem. Miał wzrok sokoła, i brak zdolności dyplomatycznych. I to była jego wada, która mu bardzo zaszkodziła. Będąc szczerym w ostatnim kazaniu zaszkodził sobie i kościołowi. Nikczemny dziennikarz powyciągał zdania z kontekstu i wyszedł mu całkiem niezły artykuł. Jednak mijający się z prawdą. W tym kazaniu ksiądz wymienił nazwiska dziennikarzy, którzy już wcześniej szukali wokół niego sensacji. Oni wymierzyli srogą zemstę. Proszę was wykopcie to, by prawda zwyciężyła!

Treść kazania:

ważne tłustym drukiem

Z dniem 22 lipca 1991 r. otrzymałem dekret o objęciu parafii Dretyń z dniem 29

sierpnia { był to czwartek}. Zamieszkałem po moim poprzedniku w mieszkaniu

u państwa Nowiaków. Dom dzieliłem z rodziną wielodzietną p. Kierzk. Byłem

w wieku 38 lat i bez doświadczenia. Plebanię zastałem w stanie surowym oraz

dostępną dla tych, którzy przychodzili tutaj { chodzi o uczniów} na papierosa

oraz załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne i co mnie przeraziło używali jako

papieru toaletowego banknotów, takie same nominały otrzymywałem na tacę.

Jeśli o kościoły to w Trzcinnie zastałem w stanie opłakanym natomiast w Dretyniu był w dobrym.

Miałem w tym czasie także aż 28 godz. religii. Uczyłem w Dretyniu, Trzcinnie

oraz w Tursku. No i zaczęła się praca. Zaraz na początku odbyła się Wizytacja

Biskupia. w dniach 13 – 14 października. Zwróciłem wtedy uwagę biskupowi,

pewien problem, a mianowicie jeśli chodzi o kościół w Ciecholubiu, który

został kupiony prze mojego poprzednika z zamiarem rozebrania go i przeniesienia

do Turska. Stwierdziłem wtedy, że jest to nierealne. W tym czasie też trwały prace

na plebanii, gdyż marzyłem, żeby jak najszybciej być na swoim.

W maju 1992 r. ogłosiłem przetarg na kupno starej kaplicy a którą to kupił

p. Gliniecki. Za te pieniądze rozpocząłem stawiać trzyczęściowy garaż. W tymże też

roku uruchomiliśmy starą pompę na cmentarzu, a która to została szybkim czasie

zepsuta, bo ktoś nasypał piasku do niej.

Z dniem 01 sierpnia 1992 r. wprowadziłem się do nowej plebanii.

Z dniem 01 września 1992 r. udostępniłem salkę na plebanii,gdzie uczyła się klasa II.

Od Nowego Roku 1993 przyszedł uczyć religii do Dretyniu p. Kobiec, ja zostawiłem

sobie tylko jedną klasę komunijną oraz szkołę w Tursku.

W roku 1993 r. rodzice komunijni w maju pomalowali cały kościół, gdzie gdy

jeszcze farba nie wyschła miało miejsce włamanie do kościoła.

Także w roku 1993 r. do Seminarium wstąpił nasz parafianin Bogdan Graf.

W roku szkolnym 1993/1994 znowu udostępniłem salkę na plebanii dla szkoły,

gdzie była klasa zerowa.

09 września 1993 r. nastąpił wypadek przy rozbierania rusztowania gdzie cudem wyszedł cało po długim też leczeniu Mariusz Freza.

W grudniu 1993 r. zostało zrobione nowe nagłośnienie w kościele.

Przed rokiem szkolnym 1993/94 wybuchła wielka awantura ze szkołą w Dretyniu, bo

chodziło tylko o minimum dobrej woli ze strony szkoły, aby na czas nauki do godz. 1400 palacz palił na plebanii.

W 1994 r. także był wywożony gruz po starej niemieckiej pastorówce na obecny plac

parkingowy, gdzie przy sprzedaży starej kaplicy zostawiłem 2,54 ara.

W kwietniu 1994 r. rozpocząłem grodzić teren plebanii.

W 1995 r. został zrobiony parking parafialny.

W 1995 r. spółka Stopa – Kowalski postawiła Grotę Maryjną a także był częściowo

malowany dach na kościele.

W 1996 r. zrobiliśmy schody wiodące do kościoła zrobiliśmy poręcz oraz oświetlenie

placu kościelnego.

W 1997 r. rozpoczęła się wielka akcja pod hasłem ,,Ławki”. Od gminy uzyskaliśmy pozwolenie na wycięcie drzew przydrożnych oraz wycięliśmy 40 topól na naszym

cmentarzy , które kupili paleciarze i za to kupiliśmy tarcicę na ławki.

W tymże także roku została wylana nowa płyta betonowa wokół kościoła.

Został założony płotek zaporowo – śniegowy na dachu kościoła.

W następnym roku czyli 1998 zrobione zostało podwieszenie w kościele oraz droga

na plebanię z płyt jumbo.

W tymże roku została zlikwidowana szkoła w Trzcinnie i nie było już tam katechezy.

W 1999 r. zaczęliśmy grodzić cmentarz parafialny. tylko jedną stronę, ta praca została przerwana, gdyż nie było aktu własności drugiej części cmentarza dostaliśmy ją niedawno.

W 2000 r. doprowadziliśmy wodę na cmentarz z możliwością podłączenia się

i doprowadzenie do drugiej części cmentarza.

Natomiast w roku następnym czyli 2001 zostały zrobione schody wiodące od kościoła na Osiedle a rok później została zamontowana poręcz.

W lutym 1999r. zaczęliśmy gromadzić fundusze na rzecz kościoła w Trzcinnie.

Dnia 18 czerwca 2001 r. rozpoczęła się batalia walki o kościół w Trzcinnie. Ile trudu zostało włożone w rekonstrukcję tego kościoła i uratowanie go, to tylko wie

Pan Bóg i ci, którzy pracowali przy tym kościele. Msze św. odprawialiśmy świetlicy

wiejskiej. Po trudach pracy i wielu perypetiach kościół został poświęcony

13 października 2002 roku. Tutaj chciałbym wspomnieć o wielkiej nieżyczliwości

ze strony dziennikarzy. Chodzi o Głos Słupski; Głos Pomorza oraz Dziennik Bałtycki ale z drugiej strony ich rozumiem, gdyż też musieli z czegoś żyć a to był łatwy

i chwytliwy temat.

W lutym 2003 r. { zbieranie funduszy} rozpoczęto akcję odnowienia kościoła parafialnego { a więc pomalowanie kościoła od wewnątrz i zewnątrz oraz położenie

nowej blachy}. Chcę przypomnieć, że wybuchła kolejna awantura o boczne ołtarze

{ likwidować czy nie} Ostatecznie zadecydowało referendum, aby je zlikwidować.

W roku 2005 zakończono prace przy świątyni.

W 2005 r. doszedł dla nowy problem a mianowicie że zostało zamknięte wysypisko

śmieci w Dretyniu i dlatego też trzeba było zawrzeć umowę z Zakładem KODEK.

Tutaj był znowu wielki krzyk bo chciałem oddać cmentarz w dzierżawę, ale powiedziano stanowcze NIE ODDAMY.

Ustalono więc na Radzie Parafialnej że po 15 zł od grobu na śmieci trzeba płacić.

Teraz jeśli chodzi o wymiar duchowy to przez 18 lat:

- 503 dzieci przyjęło Sakrament Chrztu

- 589 dzieci przyjęło I-wszą Komunię św.

- 565 młodzieży przyjęło Sakrament Bierzmowania

- 178 par zawarło związek małżeński

- 282 osoby odeszło do wieczności.

Odbyły się cztery Wizytacje Biskupie: 1991 r.; 1996 r.; 2002 r.; oraz 2007 r.

Dlatego też na koniec tego posumowania chciałbym wszystkim parafianom serdecznie złożyć Bóg zapłać za wspólne działanie na rzecz Parafii za wspólną modlitwę. Wszystkim instytucjom państwowym, szkołom Bóg zapłać za współpracę

za pomoc na rzecz wszystkich mieszkających w tej Parafii. Jak widzicie przy

podziękowaniu nie wymieniłem żadnego nazwiska, gdyż sami wiecie, kto się

udzielał w tej współpracy { więcej czy mniej} a kto używał krytykanctwa czy

kto wręcz używał kalumnii (oszczerstw ) w stosunku do mnie.

Na koniec tego pożegnania chciałbym powiedzieć bardzo ważną rzecz a mianowicie

proszę nie zapraszać mnie do tej Parafii, abym udzielał ślubów czy aby kogoś

pochować. Chyba, że zaprosi mnie mój następca. Dlatego na koniec mówię Wam SZCZĘŚĆ BOŻE i dobrze mnie wspominajcie, że był tu kiedyś tak ksiądz, który się nazywał Stefan Maliczewski.
o
ole
MAM PYTANIE KTO WPUSZCZA DO OŚRODKA KOGOŚ OBCEGO ?, DLACZEGO OPIEKUNOWIE NIE PRZECHODZĄ TESTÓW PSYCHOLOGICZNYCH CZEMU KOMISJA NIE ROBI NALOTÓW NA OŚRODKI I NIE PYTA DZIECI JAK SIĘ CZUJĄ BO 8 I 9 LATKI SĄ SZCZERE POWIEDZĄ JAK COŚ WIDZĄ , I OSTATNIE MOŻE KARA ŚMIERCI TO JEST DOBRY POMYSŁ , KAŻDY WIE ŻE TAKI FACET TO CHODZACE ZŁO. JESZCZE JEDNO CO MAJĄ ZROBIĆ MATKI KTÓRE W SIERPNIU WYSYŁAJĄ DZIECI NA KOLONIE JECHAĆ Z NIMI WYKUPIĆ POBYT OBOK A MOŻE SPRZĄTAĆ NA KOLONI ZADARMO ŻEBY WIDZIEĆ CO SIĘ DZIEJE
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński
Dodaj ogłoszenie