Na prawobrzeżu są cztery czynne cmentarze. Znajdują się one w Dąbiu, Zdrojach, Wielgowie oraz Płoni. Najbardziej dramatyczna sytuacja jest w Zdrojach. Tam zabrakło już miejsca na chowanie zmarłych.
- To prawda, miejsca się kończą i regularnie informujemy o tym fakcie miasto - mówi Gabriela Wiatr, rzecznik prasowy Zakładu Usług Komunalnych, któremu podlegają cmentarze.
Coraz mniej miejsc
Ostatnie wyliczenia ZUK-u pochodzą z października ubiegłego roku. Wynika z nich, że w Dąbiu było 440 miejsc na pochówek. Wystarczy to jeszcze na rok. W Wielgowie miejsc na groby zostało już tylko 80, a w Zdrojach nie ma ich już wcale. Najlepsza sytuacja panuje w Płoni. Pracownicy ZUK-u wyliczyli, że na tamtejszym cmentarzu zostało 270 miejsc. Ponieważ dzielnica ta nie ma zbyt wielu mieszkańców, powinno to wystarczyć na 9 lat.
- W lutym otrzymaliśmy z Urzędu Miejskiego list z informacją o dwóch koncepcjach zagospodarowania terenów na prawobrzeżu pod cmentarze - informuje Gabriela Wiatr.
Płonia i Kijewko
Pod uwagę brane są dwie lokalizacje: przy ulicy Ceramicznej w Płoni oraz w Szczecinie-Kijewku. Obie koncepcje zagospodarowania terenów powstały już kilka lat temu. Teraz miasto postanowiło do nich powrócić. Miejsce w Płoni, gdzie mógłby powstać cmentarz, liczy 19 hektarów. Więcej, bo 24 hektary, ma teren w Kijewku.
Miasto zwróciło się do Zakładu Usług Komunalnych z prośbą o zaopiniowanie zaproponowanych lokalizacji pod przyszłe cmentarze.
- Za kilka dni będziemy mieli gotową opinię na ten temat - zapewnia Gabriela Wiatr. - Przy jej przygotowywaniu będziemy brali pod uwagę wszystkie uwarunkowania, w tym m.in. gęstość zaludnienia dzielnicy, odległość oraz dojazd do przyszłego cmentarza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?