Znany malarz Adam Wolski rozpoczął dyskusję na temat, czy artyści mają wpływ na wizerunek Kielc. I wyszło na to, że ich oczekiwania są niewspółmierne do tego, co chcą zaoferować mieszkańcom. Nie wyszli ze sztuką na deptak.
Wojciech Lubawski, prezydent Kielc dziwi się, że artyści czują się niedocenieni. Gdy mieli możliwość zaprezentowania swojej twórczości w ostatni weekend na deptaku, przyszło ich niewielu.
- Tłumaczyli, że nie mieli warunków do ekspozycji dzieł, nie było zadaszenia. To ja pytam, dlaczego sami się o to nie postarali? Przecież mogli przyjść, zapytać o namioty czy inną osłonę, udostępnilibyśmy im - denerwuje się prezydent.
Niewiele z siebie dają
- Wychodzi na to, że są twórcy, którzy tylko patrzą, by stworzyć im możliwości zarabiania pieniędzy, a sami nie robią nic, by kielczanie mieli możliwość obcowania ze sztuką. Skoro mieszkańcy utrzymują kosztowne galerie i inne miejsca wystawowe, to im się coś w zamian należy. Popularności i klientów nie zdobywa się w zaciszu, trzeba wyjść z dziełami na ulicę. Tak się dzieje w Paryżu, Krakowie, Zakopanem, ale nie w Kielcach. Tu jest jakaś obawa przed poddaniem się ocenie rynku. A tylko on pokazuje kto jest popularny, a kto nie - przypomina prezydent Lubawski. Podkreśla przy tym, że nasze miasto się zmienia, otwiera na kulturę, i on jest z tego zadowolony. Uważa, że wszystko idzie w jak najlepszym kierunku, co zauważają nie tylko kielczanie ale także turyści.
Plastyk niepotrzebny
Kiedyś w Kielcach w Urzędzie Miasta był zatrudniony plastyk miejski ale potem to stanowisko zostało zlikwidowane. - Prawda była taka, że nie miał on wiele do powiedzenia, nie miał żadnych umocowań prawnych do działania - tłumaczy Krystyna Kuźmuk, architekt miejski. - Jego sugestie, nie były brane przez architektów pod uwagę. Może też z tej racji, że każdy architekt po części realizuje projekt techniczny ale też i swoją wizję artystyczną. Zmieniły się czasy i każdy musi przebijać się ze swoją twórczością sam.
Architekt Regina Kozakiewicz Opałko uważa, że wiele zależy od obowiązującej mody i najwidoczniej obecnie nie ma wzięcia malowanie na elewacjach budynków. - Wraca witraż w obiektach użyteczności publicznej, w wielu miejscach pojawiają się rzeźby, natomiast obrazy, malarstwo nie są integralnym elementem budowlanym - mówi. - Moim zdaniem twórcy powinni raczej zacieśnić swoją współpracę z architektami wnętrz, bo to oni zajmują się dekoracją.
Inwestorzy chcą piękna
A co na to inwestorzy, czy chętnie widzieliby w nowo powstających budynkach jakieś elementy sztuki? Ryszard Grzyb jeden z kieleckich developerów wyjaśnia, że sam ma na to niewielki wpływ. Zleca opracowanie projektu pracowni architektonicznej, ewentualnie konsultuje się z architektem miejskim. O wyglądzie śródmiejskich kamieniczek decyduje natomiast konserwator zabytków. - Sam nie miałbym nic przeciwko temu jakby w Kielcach powstała grupa plastyczna, która miałaby wpływ na wygląd naszych osiedli czy całego miasta - mówi. - Przyjemnie byłoby mieszkać w jeszcze piękniejszym otoczeniu czy obcować częściej ze sztuką.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?