Mieszkańcy, z którymi rozmawialiśmy mówią, że problem z brakiem miejsc parkingowych jest w całym mieście. Nie tylko na działce przy ulicy Spokojnej, na temat której dyskutowali radni.
- Jeśli jednak ten teren przeznaczy się na skwer z kwiatkami i trawką, to ludzie którzy tam mieszkają, będą stawiać auta na sąsiednich ulicach. Z kolei mieszkańcy którzy mają tam domy, albo turyści którzy do niech przyjadą, zmuszeni będą zaparkować samochody jeszcze gdzie indziej. Zrobi się kocioł i miasto będzie zablokowane - mówi pan Marek.
W sezonie będzie gorzej
Problem z brakiem parkingów jest odczuwalny już teraz. W sezonie jest koszmar. Kierowcy zostawiają auta, gdzie tylko znajdą miejsce. Nie jest ważne czy pod znakiem drogowym informującym o zakazie parkowania, czy na przykład na trawnikach albo chodnikach.
- Zdarza się, że zaraz przy przejściach dla pieszych - mówi Joanna Chordowska. - Albo gdzieś pod bramami, blokując wjazd.
Straż miejska wlepia mandaty. Funkcjonariusze, jak sami mówią, musieliby jednak 24 godziny na dobę nie robić nic innego, jak tylko chodzić po mieście i zajmować się tylko źle zaparkowanymi autami.
Parking miejski jest za daleko
Urzędnicy podkreślają, że w Międzyzdrojach jest parking miejski.
- Docelowo będzie tam miejsce dla półtora tysiąca samochodów - mówił nam kiedyś Leszek Dorosz, burmistrz Międzyzdrojów.
Jak na razie mieści się tam jedynie kilkadziesiąt aut. Kierowcy nie chcą tam parkować. Mówią, że jest za daleko.
- Jeśli ktoś mieszka w innej części Międzyzdrojów, to nie będzie przecież stawiał samochodu kilka ulic dalej - mówią mieszkańcy.
Nasi rozmówcy podkreślają też, że parking jest słabo oświetlony.
- Położony na takich obrzeżach, gdzie nie ma wielu zabudowań, to idealne miejsce dla złodziei - mówią mieszkańcy.
Turyści, którzy latem przyjeżdżają na plażę też niechętnie zostawiali auta na tym parkingu. Nie chcieli nosić przez całe miasto bagaży. A jak wiadomo na plażę zabieramy ze sobą leżaki, koce, jedzenie, materace itp.
Płatna strefa czeka
Dwa lata temu pojawił się pomysł utworzenia płatnej strefy parkowania. Miałaby obejmować ulice blisko promenady i w centrum miasta. Pomysł miał swoich przeciwników i zwolenników.
Ci pierwsi oburzali się przed kolejnymi opłatami. Przypominali przykład Świnoujścia, gdzie do tej pory turyści narzekają na parkometry.
Z drugiej strony, jak mówią urzędnicy, strefa wymusza rotację samochodów.
- Nikt nie stawałby przy promenadzie na cały dzień, tylko na godzinkę, dwie, jak potrzebuje - mówi jeden z mieszkańców.
Jak powstał pomysł, to wyliczono, że do budżetu rocznie trafiałoby ze strefy około 150 tysięcy złotych. A było to dwa lata temu.
Pieniądze mogłyby być przeznaczone na remont, utrzymanie, przebudowę i budowę dróg, w tym na budowę nowych miejsc postojowych na terenie miasta. Temat jak na razie czeka na dyskusję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?