Nasza drużyna próbuje odbudować tradycje hokeja w Szczecinie. Trenuje i występuje w rozgrywkach V ligi niemieckiej - bo w okolicy rywali za dużo nie ma...
Zaczynali od lania wody w parku
Początki hokeja w Szczecinie to praktycznie rok 1964. Hokeiści amatorzy nawiązali współpracę ze Szczecińskim Klubem Tenisowym "Sparta". SKT udostępnił teren po dwóch kortach i po siedmiu miesiącach powstał przy al. Wojska Polskiego obecny "Lodogryf". Wcześniej za lodowisko hokejowym zapaleńcom służył teren Pogoni, gdzie wylewano wodę w Parku Kasprowicza.
44 lata temu był najlepszy okres szczecińskiego hokeja, gdy mieliśmy II-ligową Spartę. Niektórzy zawodnicy trafili nawet do I ligi. Pod koniec lat 60-tych zabrakło pieniędzy. Drużynę wycofano z rozgrywek, a Spartę rozwiązano. Lodowisko zaczęło służyć jako ślizgawka dla dzieci i młodzieży. Jednak pod koniec lat 80-tych grupa zapaleńców, byłych zawodników Sparty oraz ich znajomych, zakochanych w hokeju, postanowiła grywać w miarę regularnie wynajmując godziny na "Lodogryfie".
Duża zmiana nastąpiła w 2003 roku. Klub został zarejestrowany jako stowarzyszenie i zostały powołane władze Szczecińskiego Klubu Hokejowego. Prezesem został Tomasz Fornalski. W pierwszym oficjalnym meczu SKH uległ na własnym lodowisku zaprzyjaźnionej drużynie z Gorzowa 2:3. Na trybunach zasiadło sporo mieszkańców Szczecina.
Pracują i uczą się u nas
Dziś SKH Gryfy grają w V lidze niemieckiej. Przegrywają mecz za meczem, ale skład mają bardzo ciekawy.
W ostatnim spotkaniu jednego z goli dla SKH zdobył Słowak Henrich Hamrak. Jak trafił do Szczecina? - Henrich pracuje w firmie zajmującej się wydobywaniem z dna oceanu grud rudy żelaza - twierdzi prezes Gryfów, Tomasz Fornalski. - Bardzo chciał pracować w tej firmie i dlatego przyjechał do Szczecina, gdzie jest już od czterech lat. Kiedyś poprzez sklep internetowy, którym się zajmuje, szukał łyżew dla swego dziecka. Gdy dowiedziałem się, że jest Słowakiem, zapytałem, czy grał w swojej ojczyźnie w hokeja. Okazało się, że 42-letni dziś Hamrak występował w I lidze słowackiej. Gdy on dowiedział się, że mamy zespół, to przyszedł na trening. I już został.
Innym obcokrajowcem w Gryfach jest Kanadyjczyk Alive Reussite. - To bramkarz, mieszka w Szczecinie i uczy się, chce studiować prawo - mówi Fornalski. - Też grał u siebie w Kanadzie trochę w hokeja.
W kadrze zespołu jest również Norweg Lars Thoresen. - Na razie bierze tylko udział w treningach - wyjaśnia grający prezes Gryfów. - Studiuje u nas medycynę w Pomorskiej Akademii Medycznej. W Norwegii grał w hokeja jako junior.
Z Gryfami współpracował też czeski trener, Jaroslaw Dworak. - Był u nas w poprzednich sezonach, ale podjął pracę w Hiszpanii, więc nas zostawił - twierdzi Fornalski. - Teraz jest chyba w Czechach. Od czasu do czasu nas odwiedza.
Czy obcokrajowcy dobrze czują się w szczecińskim zespole?
- Myślę, że tak - uważa Fornalski. - Niektórzy dobrze mówią po polsku, więc nie ma kłopotów z komunikacją. Z Larsem dogadujemy się np. po angielsku.
Brakuje gwiazd
A czego brakuje Gryfom, by w końcu zaczęli odnosić sukcesy w lidze?
- Gwiazd - twierdzi Fornalski. - Nasi rywale, choć to piąta liga, mają w składach np. Rosjan, którzy kiedyś byli dobrze zapowiadającymi się hokeistami, np. występowali w mistrzostwach świata juniorów. Tacy ludzie "robią" grę. Ale wierzę, że w końcu zdobędziemy jakieś punkty.
Dodajmy jeszcze, że hokeiści trenują na "Lodogryfie" w poniedziałki i środy o godzinie 21, a w niedziele o godzinie 8.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
