Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Rozmys w cztery dni ustanowił dwa rekordy życiowe

jakub lisowski
Michał Rozmys (za Marcinem Lewandowskim).
Michał Rozmys (za Marcinem Lewandowskim). Andrzej Szkocki
W Berlinie był czwarty na 800 m, w szczecińskim Memoriale Wiesława Maniaka 3. na nietypowym dystansie 1000 m.

- Jestem zadowolony, ale z małym niedosytem, bo starałem się gonić Marcina Lewandowskiego na ostatnich 200 m. Nie udało, ale czuję, że mam jeszcze rezerwy i wkrótce może uda mi się pokonać Marcina. Cieszy mnie też to, że udało mi się poprawić rekord życiowy na tym dystansie – mówił Michał w Szczecinie. - W Berlini forma była bardzo dobra. Finał był moim trzecim tam występem i zakończyłem udział rekordem życiowym. Zabrakło bardzo mało do medalu.

Dodajmy 0,02 sekundy szybciej i byłby brąz. Może 2 metry więcej, bo rywal z Francji wyraźnie osłabł na finiszu. Ale trzeba sobie taki cel postawić na przyszły sezon.

- Zdaję sobie sprawę, że będą większe wymagania i ja sam będę wymagał od siebie, by przynajmniej awansować do finału Mistrzostw Świata. Będę przygotowywał się na obu dystansach 800 i 1500 m. Mam nadzieję, że kalendarz tej imprezy na to pozwoli, jeśli nie, to wybiorę. Jeszcze nie chcę wchodzić w specjalizację. Na krótszym i dłuższym dystansie przygotowania są podobne i chcę startować na obu. Wszystko oczywiście zależy od zdrowia i mądrego treningu. Myślę, że gdy solidnie przepracuję okres przygotowawczy to będzie mnie nie stać na dobre wyniki na obu dystansach.

Rozmys powoli kończy letni sezon startowy. W weekend treningowy bieg na 600 m w Chojnicach, później w Memoriale Kamili Skolimowskiej na 800 m w Chorzowie. Stawka rywali będzie naprawdę mocna, bo wystartuje m.in. Adam Kszczot, Francuz Pierre-Ambroise Bosse, Marcin Lewandowski czy Mateusz Borkowski.

Zawodnik Barnima Goleniów myśli też o rozwoju swojej kariery. Z tego względu 3 września rozpocznie szkolenie wojskowe.

- Zamierzam mocniej współpracować z Wojskiem Polskim, a dzięki temu może uda mi się uzyskać lepsze szkolenie. Przykład Marcina Lewandowskiego pokazuje, że można być wojskowym, a jednocześnie osiągać dobre wyniki sportowe. Póki co nie mam pomysłu żeby zmieniać klub, bo nikt się z taką propozycją do mnie bezpośrednio nie zgłosił . Nie myślę też o przeprowadzce, ale nie mogę tego też w tej chwili wykluczyć – tłumaczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński