Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Łuczak doniósł na radną. Małgorzata Jacyna - Witt może stracić mandat

Marek Rudnicki
Przewodnicząca klubu radnych PiS sejmiku samorządowego Małgorzata Jacyna-Witt może stracić mandat. Świadczyła bowiem usługi na rzecz instytucji, podległej zarządowi województwa. Radna twierdzi, że nie ma sobie nic do zarzucenia i jest niewinna.

Dzisiejsze obrady sejmiku obfitowały w ataki i kontrataki personalne. Zaczęła Małgorzata Jacyna-Witt stwierdzeniem, że marszałek województwa Władysław Husejko "składa donosy do instytucji prawnych" na innych i "nawet na siebie".

- Czy pan marszałek wykorzystuje swoje stanowisko do walki politycznej? - pytała wyjaśniając, że chodzi jej m.in. o bezpodstawne oskarżenia Przemysława Kazanieckiego i Pawła Muchy.

Pierwszego z nich, dyrektora gabinetu poprzedniego marszałka, marszałek oskarżył w październiku ubiegłego roku o odpowiedzialność za ustawiony przetarg na nowo zakupione samochody dla urzędu marszałkowskiego. W stosunku do radnego PiS Pawła Muchę wniósł zastrzeżenia do rady adwokackiej.

- Uznam to za pomówienie, jeśli pani nie przedstawi konkretów - odparował marszałek dodając, że na wypowiedziane słowa ma cała salę świadków.

Na reperkusję słownej potyczki nie trzeba było długo czekać. Radny Michał Łuczak wystąpił do przewodniczącego sejmiku Olgierda Geblewicza z pytaniem, czy marszałek zlecał jakieś usługi firmom prowadzonym przez radnych sejmiku.

- Z tego co wiem, firma radnej Małgorzaty Jacyny-Witt wykonywała usługę na rzecz instytucji podległej zarządowi województwa - tłumaczy Michał Łuczak. - Widziałem fakturę na kilka tysięcy złotych. Radny nie ma prawa świadczyć usług na rzecz jednostek organizacyjnych podległych marszałkowi. Konsekwencją takiego działania jest utrata mandatu radnego.

- Nie mam sobie nic do zarzucenia - twierdzi radna Jacyna-Witt. - Moje działania zawsze były transparentne, przejrzyste. Nie jest zabronione świadczenie usług.
Jestem przedsiębiorcą, który zarabia na siebie. To była kontynuacja prac z okresu, gdy byłam jeszcze radną miejską. Zlecenie opiewało na 5 tys. zł.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że firma radnej wstawiała okna w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Szczecinie. Dowiedzieliśmy się też, że WORD wystawił dwie faktury na 15 tys. zł.

- Radny nie może wchodzić w stosunki prawne z województwem - komentuje ostrożnie ujawnione fakty Małgorzata Piela-Mielczarek, przewodnicząca komisji rewizyjnej sejmiku. - Nie ważne jest, czy była to kontynuacja umowa, ale że usługi były świadczone w trakcie piastowania mandatu radnego. Takie postępowanie grozi wygaśnięciem mandatu.

Dodaje też, że dla zbadania zarzutów zwoła szybko komisję rewizyjną. Najdalej do końca czerwca lub na początku lipca. Wyjaśnia też, że praktycznie sprawa może nie skończyć się przed upływem obecnej kadencji sejmiku, o czym świadczy tocząca się już bardzo długo sprawa odebrania mandatu radnemu PO (dawniej SLD) Józefowi Falińskiemu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński