Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto ostrzega kierowców

Maciej Janiak
Kierowcy muszą zdecydować, czy strajk im się opłaci. Konsekwencje mogą być surowe.
Kierowcy muszą zdecydować, czy strajk im się opłaci. Konsekwencje mogą być surowe. Marcin Bielecki
Jeżeli w Szczecinie staną tramwaje i autobusy, to najbardziej stracą na tym sami strajkujący.

Zamiast podwyżek będzie rewolucja w organizacji komunikacji miejskiej. To wynika z naszych informacji.

W najlepszej sytuacji jest w tej chwili Szczecińskie Przedsiębiorstwo Autobusowe "Klonowica". Tam związkowcy dogadali się z szefostwem i dostaną 10-procentową podwyżkę. Miasto na konto spółki przelało właśnie cztery miliony na nowe autobusy. W ramach poprawki budżetowej SPAK może liczyć w tym roku jeszcze na 2 miliony.

- "Klonowica", to przykład tego, że można było się dogadać - mówi osoba z otoczenia prezydenta miasta. - Stawiamy na tę spółkę, bo obie strony konfliktu wykazały się dojrzałością.

Tak różowo nie jest w SPA "Dąbie". Tam na tej samej wysokości podwyżki zgodził się jeden związek zawodowy, skupiający większą część załogi. Pozostali związkowcy zrobili referendum strajkowe. Przegrali je. SPAD również miał dostać 4 mln dofinansowania. Miasto wypłatę wstrzymało. Czeka, jak rozwinie się sytuacja w Dąbiu.

Podwyżek chcą także pracownicy Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego. Tam z pracodawcą dogadały się dwa związki zawodowe skupiające ok. 30 proc. załogi. W tej chwili podwyżka ma wynieść 128 złotych brutto, a miasto gwarantuje, że latem podejmie kolejne rozmowy na temat podwyżek.

- Nie zakładamy, że ZDiTM zastrajkuje - mówi nasz rozmówca. - Jeżeli jednak pracownicy zdecydują się na ten krok, zrobimy to, o czym mówi się od dawna: podzielimy ZDiTM, odłączymy komunikację od dróg. Za tym pójdzie zmniejszenie zatrudnienia.

W referendum za strajkiem wypowiedziała się załoga Szczecińsko - Polickiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. Miasto, które ma tam 30 proc. udziałów, zgadza się na 10 proc. podwyżki. Pracownicy chcą 30 proc. Miasto planowało dokapitalizować SPPK kwotą 1 mln zł i przekazać dodatkowe pieniądze w późniejszym terminie. Na razie o tych pieniądzach nie ma mowy.

- W przypadku gdy autobusy SPPK staną, przewoźnik będzie miał wypowiedzianą umowę z Zarządem Dróg i Transportu Miejskiego za nie wywiązywanie się z umowy - zapowiada wysoki rangą urzędnik miejski. - To oznacza dla spółki kłopoty, bo potem przez trzy lata nie będzie mogła świadczyć usług przewozowych dla miasta. To wynika z prawa zamówień publicznych.

Propozycje podwyżek otrzymali pracownicy Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego. Stała premia 92 zł miałaby być włączona do podstawy wynagrodzenia. Do tego motorniczy dostaliby dodatkowo 90 zł, a pozostali pracownicy 50 zł podwyżki. Szefostwo zakładu nie ukrywa, że żądany wzrost płac o 30 proc. jest nierealny. MZK miało dostać w tym roku 20 mln zł na poprawę stanu sieci i tramwajów. Pewne jest, że na razie te pieniądze do przewoźnika nie trafią. W stosunku do MZK w przypadku strajku też mają być podjęte odpowiednie decyzje.

- Gdyby strajk miał potrwać dłużej, to rozważymy wycięcie linii tramwajowych i wprowadzenie zamiast nich autobusów - wyjaśnia nasz informator. - Dwadzieścia milionów, które miało trafić do tramwajów, zostanie przekazane nowej spółce transportowej która już istnieje. Można za to kupić dwadzieścia autobusów, a w leasing wziąć nawet setkę. Tak duża spółka zastąpi lukę po SPPK i w części wyręczy MZK. MZK zamienimy w spółkę. Powstanie nowy podmiot bez dotychczasowych obciążeń.

W zabezpieczeniu transportu w mieście w chwili strajku mają pomóc prywatne firmy. Są już nawet przygotowane umowy w tej sprawie.

- Nie chcemy tego wszystkiego, ale w końcu zmiany w komunikacji idą na lepsze, a ci co dogadać się nie chcą psują to wszystko - wyjaśnia przedstawiciel miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński