Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto dofinansuje

Paweł Słomkowski, 15 września 2004 r.
Ciągle nie wiadomo, jak poprawić kondycję finansową Miejskiej Izby Wytrzeźwień. Wczoraj po raz kolejny rozmawiali o tym radni z komisji ds. bezpieczeństwa publicznego i samorządności.

Izba wytrzeźwień w Szczecinie ma kłopoty finansowe. Od kilku już lat co roku spada liczba pacjentów, podczas gdy coraz więcej nietrzeźwych przyjmują szpitale.

Problemy tylko w Szczecinie

W pierwszej połowie tego roku do szpitala miejskiego zostało przywiezionych 219 nietrzeźwych, a do szpitala wojewódzkiego na ul. Arkońskiej - 272. Wielu z nich zachowuje się agresywnie, a tylko około 10 procent wymaga hospitalizacji. Sytuacja pogorszyła się, gdy nowe rozporządzenie ministra określiło maksymalną wysokość opłaty za nocleg w izbie wytrzeźwień na 250 zł (do tej pory w Szczecinie kosztowało to prawie 400 zł).

- Nigdzie indziej w Polsce nie ma takich problemów z izbą wytrzeźwień - twierdzi Tomasz Lachowicz dyrektor Wydziału Zdrowia i Polityki Społecznej Urzędu Miejskiego.

- Trzeba przywrócić normalność. Szpitale są od leczenia, izba wytrzeźwień od przetrzymywania nietrzeźwych - mówił radny Piotr Jania, przewodniczący komisji.

Radni zastanawiali się, kto jest winien, że tak wielu pijanych trafia do szpitali zamiast do izby wytrzeźwień.

- Pogotowie ma obowiązek odwieźć pacjenta do placówki służby zdrowia. A izba wytrzeźwień nią nie jest - wyjaśniała Maria Fliszlik, kierownik pogotowia.

Nie tylko jednak karetki przywożą pijanych do szpitali. Duża część z nich jest dowożona przez policję.

- Policja nie zabiera do izby wytrzeźwień tylko osób nieprzytomnych i z urazami - tłumaczył natomiast podinspektor Wiesław Tyl, zastępca komendanta miejskiego policji.

Obecni dyrektorzy szpitali zgodnie temu zaprzeczyli, mówiąc, że niejednokrotnie byli świadkami dowiezienia do szpitala nietrzeźwego bez żadnych urazów i chodzących o własnych siłach.

Będzie przekształcenie

Wydział zdrowia rozesłał już informacje do ościennych gmin, które nie chciały ponosić kosztów pobytu w szczecińskiej izbie dowożonych stamtąd nietrzeźwych, że nie będą oni tu przyjmowani.

Wydział przygotował już prawie wszystkie niezbędne dokumenty potrzebne do przekształcenia izby wytrzeźwień z zakładu budżetowego w jednostkę budżetową, co pozwoli na dotowanie jej przez miasto bez ograniczeń.

- Czekamy na sprawozdania finansowe od dyrektora izby wytrzeźwień - powiedział Lachowicz. - Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie czy nas na to stać?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński