Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miała być kawalerka

Piotr Jasina, 13 stycznia 2005 r.
Bogdan Wojciechowski ma dwa wyroki i żadnego mieszkania.
Bogdan Wojciechowski ma dwa wyroki i żadnego mieszkania. Marcin Bielecki
Przed 12 laty Bogdan Wojciechowski wygrał proces z papiernią. Fabryka miała przekazać mu kawalerkę. Do dziś tego nie zrobiła.

Sąd Rejonowy w Szczecinie wydał wyrok na Wojciechowskiego. Nakazał mu za korzystanie z lokalu zapłacić spółce Porta Hotele 30 tys. zł. W hotelu Wojciechowski oczekiwał na mieszkanie od papierni...

W hotelu przy ul. Stołczyńskiej należącym obecnie do spółki Porta Hotele, Wojciechowski zamieszkał jeszcze w czasie, kiedy właścicielem budynków była papiernia. Oczekiwał na mieszkanie od fabryki.

W 1999 roku hotele kupiła spółka Porta Hotele ustalając Wojciechowskiemu za pokój bez kuchni, z łazienką opłatę 635 zł miesięcznie.

- Nie mogłem takiej sumy płacić, żyję z renty w wysokości 421 zł miesięcznie - tłumaczy. - Od 1997 roku płaciłem co miesiąc za hotel 160 zł, tyle mniej więcej w hotelu robotniczym wynosiła opłata za kawalerkę.

Porta Hotele podliczyła czynszowe zaległości i skierowała pierwszą sprawę do sądu, który wydał nakaz eksmisji i nakazał najemcy zapłatę wraz z odsetkami prawie 3,4 tys. zł. Eksmisji nie wykonano, gdyż miasto nie zapewniło lokalu socjalnego. Do sądu trafiła kolejna sprawa. Wyrok już znamy - ponad 30 tys. zł ma zapłacić Bogdan Wojciechowski na rzecz Porta Hotele.

Wyroki i... wyroki

- Nie byłoby tych zaległości, gdyby papiernia, zgodnie z wyrokiem sądu sprzed kilkunastu lat, przydzieliła mi kawalerkę w zamian za mieszkanie, które wcześniej od nas przejęła. Nie musiałbym gnieździć się po hotelach. Teraz papiernia jest w stanie upadłości, a syndyk nie chce ze mną rozmawiać - mówi zrozpaczony Bogdan Wojciechowski. - Co zrobię? Nie wiem, będę się odwoływał. Wyrok, który był dla mnie korzystny fabryka zignorowała. Teraz ja jestem przegranym. Czy to znaczy, że jednych wyroków nie trzeba przestrzegać, a inne będą z całą surowością egzekwowane...

Miał propozycję...

- Zaproponowaliśmy temu panu lokal, zrezygnował, więc przekazaliśmy go innym pracownikom - stwierdziła po raz kolejny Maria Januszewicz, syndyk Fabryki Papieru Szczecin-Skolwin w stanie upadłości. - Oferowaliśmy taki lokal, jaki mieliśmy. Nie mogłam zrobić remontu, bo musiałby zgodzić się na to sąd. Dawaliśmy nawet farbę do malowania.

Zainteresowany nie ukrywał oburzenia.

- Trudno to nazwać mieszkaniem - zapewnia Bogdan Wojciechowski. - Co mi po farbie w pomieszczeniach bez okien, drzwi, podłóg, instalacji. Skąd miałem wziąć kilkadziesiąt tysięcy zł na remont. Z renty? Przecież, zgodnie z wyrokiem miałem otrzymać lokal o porównywalnym standardzie do mieszkania, które papiernia przejęła.

HISTORIA

Po śmierci ojca Bogdan Wojciechowski mieszkał przy ul Celulozowej z macochą w 4-pokojowym mieszkaniu należącym do Fabryki Papieru Szczecin Skolwin.

W 1990 roku papiernia zaproponowała im zamianę mieszkania na dwie kawalerki. Macocha otrzymała kawalerkę od ręki. Jemu obiecano lokal w ciągu roku. Mieszkania nie otrzymał do dzisiaj.

Hotel zakładowy, w którym oczekiwał na kawalerkę, został razem z nim sprywatyzowany.

W 1993 roku sąd wydał wyrok nakazując fabryce przydzielić Wojciechowskiemu lokal mieszkalny o standardzie nie gorszym niż w mieszkaniu przy ul. Celulozowej. Wyroku nie wyegzekwowano.

Po latach, kiedy do sprawy włączył się prokurator, papiernia zaproponowała Wojciechowskiemu zdewastowane pomieszczenia po sali projekcyjnej dawnego kina, bez instalacji, gazu, ciepłej wody, wymagające kapitalnego remontu.

Odmówił. Napisał do Kolegium Odwoławczego Sejmiku Samorządowego Województwa Zachodniopomorskiego. Kolegium, podzielając jego argumenty, nakazało fabryce przydzielić mu lokal odpowiadający standardom pierwotnego mieszkania.

W 2004 roku zaproponowano mu kolejny lokal, w jeszcze gorszym stanie.

Odmówił, twierdząc, że nie stać go na kapitalny remont.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński