Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miał być turniej na ferie a jest skandal

Agnieszka Grabarska [email protected]
W ubiegłym roku o tytuł mistrza rywalizowało około tysiąc osób. Wśród nich były także dzieci z Gryfic. W tym roku nie dano im takiej szansy.
W ubiegłym roku o tytuł mistrza rywalizowało około tysiąc osób. Wśród nich były także dzieci z Gryfic. W tym roku nie dano im takiej szansy.
Zaskoczenie i wielki żal towarzyszą tej zimy dzieciom i młodzieży. Urzędnicza decyzja zamknęła im właśnie drogę do udziału w popularnych w powiecie gryfickim rozgrywkach.

Młodzi gryficzanie jako jedyni nie dostali szansy walki o tytuł Mistrza Powiatu Delete 2010. W zorganizowanym przez starostwo turnieju gier komputerowych wystartowało pięć gmin. Dzieci z Gryfic musiały jednak odejść z kwitkiem.

- Gmina ta, pomimo złożonej propozycji, jako jedyna w całym powiecie nie przystąpiła w tym roku do turnieju - poinformował Tomasz Aniuksztys, dyrektor Powiatowego Centrum Marketingu, Rozwoju Gospodarczego i Integracji Europejskiej. - Nie możemy zrozumieć tej decyzji. Tym bardziej, że ta zabawa z roku na rok cieszy się co raz większą popularnością.

Dzieci, które z utęsknieniem czekały na komputerową zabawę, także nie przestają zadawać pytań.

- Mój syn specjalnie przełożył wyjazd do dziadków, bo co roku zapisywał się na to granie. W tym roku prawie ze łzami w oczach patrzył jak jego kuzyn z Trzebiatowa szykuje się do konkursu. Nie mógł zrozumieć dlaczego on sam nie może zagrać - opowiada Jadwiga Karwowska.

- Domyślam się, że chodzi tu o jakieś polityczne rozgrywki, ale to skandal, żeby przy tym stworzyć takie podziały wśród dzieci - dodaje mama kolejnego dziewięciolatka.

Głosy oburzenia dotarły także do samych organizatorów komputerowego turnieju. Pracownicy centrum przyznają, że kiedy gruchnęła wieść o bojkocie turnieju, nie nadążali odbierać telefonów z pretensjami. - Dzwonili do nas zawiedzeni rodzice i nie mogli uwierzyć, że w gminie Gryfice ktoś podjął tak dziwną decyzję - przyznają.

Urzędnicy z gryfickiego magistratu, których poprosiliśmy o wyjaśnienie całej sytuacji, nabrali wody w usta. Powodów wycofania się z turnieju nie chciał wyjawić ani Przemysław Kubalica - szef gminnej promocji, ani Roman Łobożewicz - dyrektor Zespołu Placówek Oświatowych w Gryficach. Obaj panowie twierdzili, że ze sprawą nie mają nic wspólnego, a decyzja zapadła wyłącznie w gabinecie burmistrza.

Burmistrz Andrzej Szczygieł twierdzi, że nie był wyrocznią w tej sprawie.

- Ja się takimi drobiazgami nie zajmuję. Byli wyznaczeni urzędnicy, którzy mieli się w tej sprawie porozumieć - podkreśla burmistrz.

Jego zdaniem gryfickie dzieci, choć nie wzięły udziału w eliminacjach turnieju Delete, nie były zostawione same sobie.

- Zorganizowaliśmy dla nich szereg innych zajęć, w tym także rozgrywki komputerowe - przekonuje Andrzej Szczygieł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński