Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mężczyzna reanimowany w Auchan wyszedł ze szpitala i dziękuje ochroniarzom

Fot. Marcin Bielecki
– Gdyby nie pomoc panów Roberta i Łukasza dziś by mnie tu nie było – mówi Jerzy Wybieralski. – Jestem im ogromnie wdzięczny. Dzięki nim wciąż jestem wśród żywych.
– Gdyby nie pomoc panów Roberta i Łukasza dziś by mnie tu nie było – mówi Jerzy Wybieralski. – Jestem im ogromnie wdzięczny. Dzięki nim wciąż jestem wśród żywych. Fot. Marcin Bielecki
Blisko miesiąc temu pisaliśmy o udanej reanimacji 71-letniego mężczyzny, którą przeprowadzili dwaj pracownicy ochrony Auchan. Jerzy Wybieralski wyszedł ze szpitala i dziękuje obu panom za uratowane życie.

Do zdarzenia doszło drugiego grudnia, tuż po godzinie 12. Pan Jerzy wybrał się na zakupy do hipermarketu Auchan w Ustowie. Umówił się tam z synem Piotrem.

- Miałem na niego czekać przy restauracjach - relacjonuje mężczyzna. - Skończyłem rozmawiać przez telefon, usiadłem w umówionym miejscu na krześle i od tamtej pory nic nie pamiętam.

Pan Jerzy dostał ataku serca i stracił przytomność.

- Z opowieści wiem, że chwilę po tym jak zemdlałem, mój syn zjawił się w sklepie i rozpoczął reanimację - mówi pan Jerzy. - Brakowało mu jednak sił i wtedy natychmiast zjawili się dwaj pracownicy ochrony Auchan: Robert i Łukasz.

Pierwszy od razu sprawdził funkcje życiowe i zaczął reanimację. Drugi w tym czasie pobiegł po podręczny defibrylator. Obaj do czasu przyjazdu karetki pogotowia (15-18 minut) prowadzili na zmianę reanimację. W tym czasie mężczyzna był podpięty do defibrylatora.

- Urządzenie monitorowało pracę serca - tłumaczy Robert. - Co pewien czas wydaje pole- cenie, by odejść od osoby, sprawdza jej stan i zaleca lub nie użycie prądu. W trakcie akcji reanimacyjnej tego pana urządzenie trzy razy zaleciło użycie wstrząsu elektrycznego.

Więcej na ten temat przeczytacie w dzisiejszym wydaniu "Głosu Szczecińskiego"

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński