Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Medalista igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata zakończył karierę. Jan Szturc: Podziwiam go!

Zbigniew Czyż
Zbigniew Czyż
Stefan Hula
Stefan Hula Fot. Andrzej Banas / Polska Press
- Stefan Hula potrafił niejednokrotnie dobrze uzupełnić skład naszej drużyny. Było to widoczne zwłaszcza podczas igrzysk olimpijskich w Korei Południowej, gdzie wywalczyliśmy brązowy medal. Podziwiam go, że tak długo startował. Chwała mu za to, że przez wiele lat godnie reprezentował polskie barwy na najważniejszych imprezach na świecie - mówi w rozmowie z nami Jan Szturc, pierwszy trener Piotra Żyły i Adama Małysza.

Jeszcze kilka dni temu kibice skoków narciarskich w Polsce niemal nosili na rękach Piotra Żyłę. W Planicy obronił tytuł mistrza świata na skoczni normalnej sprzed dwóch lat z Oberstdorfu. Teraz jest zupełnie inaczej, nasz reprezentant słabo spisuje się w cyklu Raw Air. Jakie są tego przyczyny?
Kryzys Piotra jest spowodowany chorobą. Wrócił do kraju z gorączką, miał wtedy prawie 39 stopni temperatury i teraz się to na nim odbija. Osłabienie organizmu ma duży wpływ na dyspozycję Piotra. To nie jest ten zawodnik, który przyzwyczaił nas w tym sezonie do dobrych i dalekich skoków, choroba daje się mu we znaki.

Mimo choroby decyzja o wysłaniu Piotra Żyły na cykl Raw Air była chyba słuszna? Wciąż przecież walczy o wysokie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata
Oczywiście, że tak. Jest szansa, że podczas zawodów w Skandynawii Piotr będzie dochodził do wysokiej dyspozycji, zwłaszcza, że lubi loty narciarskie, a te także będą się odbywać w cyklu Raw Air. Ważne jest, aby teraz stracić jak najmniej punktów, naciskają na niego Andreas Wellinger, czy Ryoyu Kobayashi.

Piotr Żyła obniżył loty, możliwe, że najlepsza część sezonu jest już za nim?
Nie sądzę. Piotr jeszcze na pewno nie składa broni. Przed nami ponad trzy tygodnie skakania, wiele może się zdarzyć. Uważam, że dojdzie do lepszej dyspozycji i pokaże się z bardzo dobrej strony, choć trochę jeszcze to potrwa.

Po mistrzostwach świata była nadzieja, że wobec słabszej dyspozycji na mistrzostwach świata Halvora Egnera Graneruda, Dawid Kubacki będzie w stanie gonić lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Po zawodach w Oslo strata Polaka do Norwega jeszcze się zmniejszyła i wynosi 290 punktów. To koniec marzeń Dawida Kubackiego o Kryształowej Kuli?
Matematycznie można robić jakąś wyliczankę, ale Granerud udowadnia, że nie stracił zbyt wiele ze swojej znakomitej dyspozycji, którą prezentuje w tym sezonie. Myślę, że jest już przesądzone jego zwycięstwo w klasyfikacji końcowej. Ma ogromną przewagę, choć Dawid z pewnością nie złożył całkowicie broni i będzie starał się o jak najlepsze wyniki w każdym następnym konkursie. Widać, że po mistrzostwach świata wraca do swojej lepszej dyspozycji. Podobnie jak Piotr Żyła zmagał się z problemami zdrowotnymi.

Reprezentacja Polski systematycznie spada w klasyfikacji generalnej Pucharu Narodów. Polaków wyprzedzili już także Słoweńcy, Biało-Czerwoni zajmują obecnie czwarte miejsce, prowadzą zdecydowanie Austriacy.
Martwi słabsza postawa pozostałych polskich skoczków, poza Dawidem Kubackim, Piotrem Żyłą i Kamilem Stochem. Trójka naszych starszych muszkieterów pokazuje się z dobrej strony, ale dyspozycja Aleksandra Zniszczoła, Pawła Wąska, Jakuba Wolnego nie napawa optymizmem. Niestety, ale Niemcy, Słoweńcy, czy Norwedzy mają bardziej wyrównane składy, są zasłużenie wyżej klasyfikowani. Po mistrzostwach świata niektórzy zawodnicy tych reprezentacji dostali dodatkowy wiatr w żagle, skaczą rewelacyjnie i trudno będzie naszej kadrze wskoczyć na podium w końcowej klasyfikacji.

Stefan Hula kończy karierę. To zawodnik, który raczej nigdy nie brylował w zawodach indywidualnych, ale nie raz przyczynił się do dobrych wyników reprezentacji Polski, chociażby podczas igrzysk olimpijskich w Pjongczangu i mistrzostw świata w konkursie lotów w Oberstdorfie, gdy Polacy zdobywali brązowe medale. Co najbardziej zapamięta pan z kariery tego zawodnika?
To był skoczek, który potrafił niejednokrotnie dobrze uzupełnić skład naszej drużyny. Było to widoczne zwłaszcza podczas igrzysk olimpijskich w Korei Południowej. Tamten medal jest z pewnością jego największym osiągnięciem, choć nie należy zapominać, że w Pjongczangu był także blisko miejsca na podium w konkursie indywidualnym, zajął piąte miejsce na skoczni normalnej. Sezon 2017/2018 był jego najlepszym w karierze, był wtedy najstarszym zawodnikiem w naszej kadrze, ale nie zawiódł. Stefan Hula, to długa historia polskich skoków. Podziwiam go, że tak długo startował. Po wspomnianych igrzyskach już nie błyszczał, zabrakło mu sukcesu, który zmobilizowałby go do dalszej pracy. Chwała mu jednak za to, że przez wiele lat godnie reprezentował polskie barwy na najważniejszych imprezach na świecie.

Rozmawiał Zbigniew Czyż

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Medalista igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata zakończył karierę. Jan Szturc: Podziwiam go! - Portal i.pl

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński