Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Medale zdobywa razem z córką

dc, 26 maja 2006 r.
Jedna z najsłynniejszych mam w sporcie, Czeszka Katerina Neumannova (w środku) po zdobyciu w Turynie złotego medalu zimowych igrzysk olimpijskich. Z prawej brązowa medalistka Justyna Kowalczyk (jeszcze nie mama...).
Jedna z najsłynniejszych mam w sporcie, Czeszka Katerina Neumannova (w środku) po zdobyciu w Turynie złotego medalu zimowych igrzysk olimpijskich. Z prawej brązowa medalistka Justyna Kowalczyk (jeszcze nie mama...). Fotorzepa
Dziś dzień mamy. Jak ważne są mamy w sporcie? Można mówić i pisać, że są oparciem dla sportowców. Ale można znaleźć też przykłady mam, które radzą sobie świetnie w walce o medale. I przykłady sportowców, których kariera nabrała rozpędu dzięki mamom.

Jak ważna dla wielkiego piłkarza jest mama, udowadnia choćby słynny Brazylijczyk Ronaldinho, który razem ze swą mamą wystąpił nawet w reklamach. Także razem z nią odebrał nagrodę dla najlepszego piłkarza świata.
Poniżej trzy przykłady, które pokazują, że o mamach może być głośno...

Dzięki mamie na mistrzostwa świata

Chris Birchall jest pierwszym od 60 lat białym piłkarzem w reprezentacji Trynidadu i Tobago. Koledzy z drużyny narodowej nazywają go "Moja mama" ('Me-Mum"), gdyż zawdzięcza matce to, że zagra na mundialu w Niemczech.

22-letni Birchall urodził się w Anglii, w Staffordshire, i gra w trzecioligowym angielskim Port Vale. W ubiegłym sezonie podczas meczu ligowego z Wrexham podbiegł do niego obrońca zespołu rywali, pochodzący z Trynidadu Dennis Lawrence i zapytał: - Gdzie urodziła się twoja matka? W Port of Spain, na Trynidadzie - odpowiedział Birchall. Po pewnym czasie z Birchallem skontaktowali się działacze Federacji Piłkarskiej Trynidadu i Tobago, proponując mu grę w drużynie narodowej.

- Byłem trochę zdenerwowany na początku, nie tylko dlatego, że jestem biały, ale że na dodatek jestem Anglikiem. Na szczęście wszystko dobrze poszło - wspomina Birchall. Napastnik Port Vale stał się bohaterem narodowym Trynidadu i Tobago, przyczyniając się walnie do pierwszego w historii awansu tego karaibskiego kraju do mistrzostw świata. W pierwszym meczu barażowym z Bahrajnem zdobył bardzo ważnego gola strzałem z trzydziestu metrów.

W mistrzostwach świata Trynidad i Tobago zagra m.in. z... Anglią. Birchall nie może się już doczekać tego spotkania, które odbędzie się 15 czerwca w Norymberdze. - Niecierpliwie czekam na ten mecz. Wciąż mam nadzieję, że Anglia dobrze zagra w mistrzostwach świata, jeśli... wyeliminuje nas - stwierdził Birchall.

Mama kazała iść spać...

Czy można wystąpić na mistrzostwach świata, nie grając choćby minuty w ekstraklasie? Oczywiście! Taką szansę otrzymał 17-letni piłkarz Arsenalu Theo Walcott, którego największym osiągnięciem w seniorskiej piłce jest to, że usiadł na ławce rezerwowych w meczu Ligi Mistrzów z Realem Madryt. Jeszcze większe zdumienie budzi fakt, że selekcjoner Sven Goran Eriksson otwarcie mówi, że powołał go, choć... nigdy nie widział, jak chłopak gra w piłkę.

Kto wie, czy to zagranie Szweda nie okaże się jednak trafne. W końcu właśnie na mundialu objawił się talent Michaela Owena. Walcott przyznaje, że nie widział fantastycznej bramki, jaką strzelił Owen na mundialu we Francji z Argentyną. - Było już późno i mama kazała mi iść spać... - przyznał.

Nie wybierała między karierą a córką

I na koniec o mamie, która z dzieckiem jeździ po świecie i zdobywa medale. Mistrzyni olimpijska w biegu na 30 km techniką dowolną Czeszka Katerina Neumannova nigdy nie chciała wybierać między karierą sportową a wychowaniem córki. Sprawdziła się w roli mistrzyni sportu i matki.

Jej dwuletnia córeczka Lucie towarzyszy jej w podróżach na zawody Pucharu Świata. 33-letnia zawodniczka dowiodła, jak jest świetnie zorganizowana. Udowodniła wszystkim kobietom, że można być jednocześnie zawodniczką na światowym poziomie i matką. Po ukończeniu biegu padła za metą, ale podniosła kijek w geście triumfu. Zaraz wstała, by chwycić w objęcia córeczkę Lucie. Dziewczynka była ubrana w ciepłą, różową kurteczkę, a na prawym policzku miała wymalowaną czeską flagę.

- Gdy Lucie się urodziła postanowiłam, że będzie najważniejsza w moim życiu. To była trudna decyzja, ale nie niemożliwa do zrealizowania. Uważałam, że to wykluczone, by pozostawała w domu w czasie mojej nieobecności. Ona jest zawsze ze mną, więc i ze mną zdobywa medale - podkreśliła szczęśliwa triumfatorka olimpijska.

Wszystkim mamo życzymy wszystkiego najlepszego!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński