Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Medale rozdane. Koszykarze nie wznowią rozgrywek

Aleksander Stanuch
Aleksander Stanuch
Dla Kinga Szczecin mecz z Legią Warszawa był ostatni w sezonie 2019/2020.
Dla Kinga Szczecin mecz z Legią Warszawa był ostatni w sezonie 2019/2020. Sebastian Wołosz
Niektóre ligi wyłoniły już mistrzów, a inne wciąż mają nadzieję, że uda się dograć sezon. W Polsce przychylono się do pierwszej opcji.

Epidemia koronawirusa rozpoczęła się w Chinach i tam, jak i w innych częściach Azji, wszystko bardzo powoli zacznie wracać do normy, ponieważ stopniowo wyhamowuje liczba zdiagnozowanych osób. W Japonii koszykarskie rozgrywki zostały wznowione w miniony weekend po ponad miesięcznej przerwie. Już można stwierdzić, że taka decyzja został podjęta zbyt szybko. Niektórzy koszykarze mieli objawy, które występują w przypadku koronawirusa, więc liga postanowiła ponownie wstrzymać rozgrywanie spotkań przynajmniej do 1 kwietnia.

Powrót do gry zapowiedzieli także władze ligi chińskiej, ale to nastąpi dopiero 15 kwietnia, bez udziału publiczności i prawdopodobnie mecze wszystkich drużyn będą rozgrywane tylko w dwóch miastach. Wszyscy zawodnicy będą musieli przejść obowiązkowy okres dwutygodniowej kwarantanny zanim przystąpią do rozgrywek. Jeśli gracze, których przecież obowiązują kontrakty, odmówią powrotu do Chin, to federacja nałoży na nich trzyletniego bana i nie będą mogli oni występować w lidze CBA.

Niektóre ligi nie zwlekały z decyzją i anulowały sezon lub przyznały medale w trakcie sezonu regularnego. Mistrza nie poznamy w tym sezonie m.in. na Słowacji i w Szwajcarii. Natomiast medale przyznano już w innych europejskich ligach. Mistrzem Litwy został Żalgiris Kowno i tutaj przewaga co roku między nimi a resztą stawki jest tak duża, że chyba nikt nie miał wątpliwości, co do tej decyzji. Mistrzostwo Belgii przyznano Oostende, które w trakcie sezonu rywalizowało w grupie Ligi Mistrzów z Polskim Cukrem Toruń. Ponadto medale rozdano m.in. także na Ukrainie, w Szwecji oraz Bośni.

Jak to wygląda w Polsce? Formalnie liga pozostawała zawieszona do 25 marca, ale raczej nikt nie spodziewał się, że zespoły Energa Basket Ligi dokończą sezon. Świadczyły o tym nie tylko pojedyncze wypowiedzi zawodników, ale także działania klubów. Między innymi Polski Cukier Toruń rozwiązał kontrakty z obcokrajowcami, ponieważ uznano, że dalsze czekanie tylko narazi klub na jeszcze większe straty finansowe, które i tak są nieuniknione ze względu na niezrealizowane umowy sponsorskie. Z kolei odwołane mecze i brak fazy play-off to dla torunian wpływy mniejsze o około 2 miliony złotych. Poradzenie sobie z ogromnymi stratami finansowymi będzie prawdziwym sprawdzianem nie tylko dla drużyn koszykówki, ale również dla wszystkich innych klubów w pozostałych sportach.

Do rozstrzygnięcia pozostawała jedynie kwestia tego, czy sezon anulować, czy podsumować i rozdać medale na podstawie aktualnej tabeli. Obie koncepcje mają swoich zwolenników oraz przeciwników i racja jest po obu stronach. Decyzję jednak trzeba było jakąś podjąć i Radosław Piesiewicz, prezes Polskiego Związku Koszykówki, przychylił się do wyłonienia mistrza. Natomiast żadna drużyna Energa Basket Ligi nie została zdegradowana.

- Wiele zespołów ma dotacje z jednostek samorządowych i od wielu sponsorów. Te jednostki samorządowe oczekują tego, żeby ligę rozegrać. Istnieją umowy o dotacje między klubami a tymi jednostkami, które mówią o tym, że są pewne zadania do wykonania. One wykonane są, gdy liga się kończy. Nie możemy zostać bez rozstrzygnięcia. My też mamy swoje zobowiązania jako liga – mówił niedawno prezes Piesiewicz w rozmowie z weszlo.com.

To oczywiście nie jest idealne rozwiązanie, ale czasem niecodzienne sytuacje wymagają niecodziennych rozwiązań. Klasyfikacja medalowa przedstawia się zatem następująco: Stelmet Zielona Góra – złoto, Start Lublin – srebro, Anwil Włocławek – brąz. W tej sytuacji najbardziej poszkodowany wydaje się być Polski Cukier Toruń, który rozegrał dwa mecze mniej i w przypadku zwycięstw mógł załapać się na podium. Trzeba także wziąć pod uwagę, że w fazie play-off wszystko mogłoby ulec zmianie. W poprzednim sezonie mistrzem Polski został Anwil, który po sezonie regularnym zajmował dopiero 4. lokatę. Z kolei Arka Gdynia, z najlepszym wówczas bilansem, zakończyła sezon z brązowym medalem. Swoją drogą włocławianom przeszła koło nosa szansa na trzecie mistrzostwo z rzędu, a także potrójną koronę po wygranych w Pucharze i Superpucharze Polski.

Zakończenie rozgrywek na tym etapie oznacza, że King Szczecin zajął 8. miejsce, a Spójnia Stargard została sklasyfikowana jedną pozycję niżej.

- Sport zszedł zdecydowanie na dalszy plan. Teraz wszyscy powinniśmy zadbać o siebie i swoje rodziny. Czekamy na decyzję i jesteśmy gotowi do powrotu na parkiet. Natomiast nie wydaje mi się, żeby ten sezon mógł być jeszcze kontynuowany. Nie zastanawiam się jakoś intensywnie nad przyszłością, ale mam coś w rodzaju poczucia niedokończonej misji w Szczecinie – mówił niedawno Adam Łapeta, środkowy Wilków Morskich w rozmowie z WP Sportowe Fakty.

Klasyfikacja końcowa:

1. Stelmet Enea BC Zielona Góra
2. Start Lublin
3. Anwil Włocławek
4. Asseco Arka Gdynia
5. Polski Cukier Toruń
6. Trefl Sopot
7. WKS Śląsk Wrocław
8. King Szczecin
9. PGE Spójnia Stargard
10. BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski
11. Enea Astoria Bydgoszcz
12. HydroTruck Radom
13. GTK Gliwice​
14. Legia Warszawa
15. MKS Dąbrowa Górnicza
16. Polpharma Starogard Gdański

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński