Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mecz za sześć punktów w V lidze. Odra Chojna lepsza od Stali Lipiany

Paweł Pązik
Paweł Andrzejewski (z lewej) bramki wprawdzie nie zdobył, ale był wyróżniającym się zawodnikiem w tym meczu.
Paweł Andrzejewski (z lewej) bramki wprawdzie nie zdobył, ale był wyróżniającym się zawodnikiem w tym meczu. Fot. Andrzej Szkocki
Na boisku w Chojnie spotkały się dwie ekipy walczące o utrzymanie. Zespół gospodarzy przystąpił do meczu pod wodzą nowego trenera, Dariusza Majdy. Debiut można zaliczyć do udanych, bo Odra mecz wygrała, ale w niezbyt porywającym stylu.

Odra Chojna - Stal Lipiany 2:0 (2:0)

Bramki: M. Andrzejewski (24), Pela (38).

Odra: Konopka - Gawron (4 Pela, 86 Witorzeńć), Armonajtis, Zatorski, P. Andrzejewski, Kieliszek, Baranowski, Janik, M. Andrzejewski (78 Orman), Kasztelan, Ruszak.

Stal: Czekała - Bodnar, Stacherzak, Antoniewicz, Płuciennik, Pawlak, Sobieraj (46 Kozioł, 60 T. Zieliński), Jurkiewicz, Jakubowski (38 P. Zieliński), Nowaczek, Rutkiewicz.

Czerwone kartki: Stacherzak (32 - faul taktyczny), Nowaczek (60 - druga żółta, niesportowe zachowanie, obaj Stal).

Już w 4. minucie nowy trener gospodarzy został zmuszony do pierwszej zmiany. Grający w obronie Andrzej Gawron naciągnął mięsień i musiał opuścić boisko. Nie wpłynęło to jednak na grę Odry, która przeważała w pierwszych minutach.

Bracia otworzyli wynik
W 24. minucie prawą stroną pomknął Paweł Andrzejewski, dokładnym podaniem obsłużył swojego brata Mariusza, któremu nie pozostało nic innego jak tylko umieścić piłkę w siatce. W 32. minucie w środku pola piłkę przechwycił Paweł Pela i pobiegł na bramkę Stali. Został jednak powalony przez Krzysztofa Stacherzaka, któremu sędzia pokazał czerwoną kartkę.

Napór Odry rósł z każdą minutą, jednak niecelnie uderzali Pela (33 min.) i Paweł Andrzejewski (35 min.). Ta dwójka była bohaterem bramkowej akcji z 38. minuty. Paweł Andrzejewski zagrał do Peli, a ten wprawdzie na raty, ale zdobył drugiego gola dla Odry.

Strzelecka agonia
Gdy piłkarze schodzili do szatni, mogło się wydawać, że w drugiej połowie padnie kilka bramek dla przeważających gospodarzy. Jednak po wznowieniu coś dziwnego zaczęło się dziać z gospodarzami. Z łatwością przedostawali się w okolice pola karnego Stali, jednak tam nie radzili sobie zupełnie. Wydawało się, że nikt nie chciał wziąć na siebie odpowiedzialności, bo w dogodnych sytuacjach piłkarze Odry oddawali piłkę kolegom. Poza kilkoma strzałami Mariusza Kieliszka, Pawła Andrzejewskiego i Bartosza Baranowskiego, Odra nie tworzyła zagrożenia dla bramki Stali.

W 60. minucie gości osłabił Maciej Nowaczek, który po odkopnięciu piłki po gwizdku i rzuceniu kilku niecenzuralnych słów obejrzał czerwoną kartkę.
Do końca meczu obraz gry nie uległ zmianie, i mało skuteczna tego dnia Odra ostatecznie wygrała ważny mecz 2:0.

Zdaniem trenerów:
Dariusz Majda, Odra: - Prowadziłem dotychczas tylko jeden trening, tak więc nie zdążyłem jeszcze zbyt wiele zmienić w zespole. Na tym etapie cieszą mnie przede wszystkim trzy punkty.

Alojzy Gołębiewski, Stal: - Trudno wygrać mecz, gdy gra się w dziewiątkę. Pretensje mogę mieć tylko do swoich zawodników, którzy w głupi sposób osłabili zespół w tym i następnych spotkaniach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński