Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mąż podrzucił martwą żonę na parking leśny koło Bytowa. Śledczy: jego tłumaczenia oderwane od rzeczywistości (ZDJĘCIA)

Sylwia Lis
Sylwia Lis
Ciało kobiety znaleziono na leśnym parkingu.
Ciało kobiety znaleziono na leśnym parkingu. Sylwia Lis/KPP Bytów
To mąż podrzucił martwą żonę na parking leśny w okolicy Kartkowa. Mężczyzna trafił już do aresztu, zbada go też biegły psychiatra.

Przypomnijmy: tydzień temu, we wtorek nad ranem na parkingu leśnym przy skrzyżowaniu na Kartkowo (droga nr 212 w pobliżu Bytowa) znaleziono zwłoki kobiety w wieku 57-lat. Ciało leżało na ławce. Na miejsce natychmiast pojechali policjanci. Zabezpieczono ślady.

Początkowo śledczy pod uwagę brali kilka wersji: to, że może kobieta sama dotarła na parking i zmarła z wychłodzenia. Sprawdzany był też wątek, że zmarła mogła zostać tam podrzucona choćby po wypadku samochodowym, dlatego też funkcjonariusze sprawdzali pobocza ulicy, by sprawdzić, czy w pobliżu doszło do zdarzenia drogowego.

Zatrzymany mąż kobiety

- Działania policjantów doprowadziły do szybkiego ustalenia tożsamości kobiety oraz jej męża - mówił Gawroński. - Funkcjonariusze ustalili, że nieżyjąca kobieta to 57-letnia bytowianka. Do sprawy został zatrzymany mąż kobiety.
Prawda okazała się szokująca, bo z naszych informacji wynikało, że to właśnie mąż kobiety miał podrzucić jej ciało na parking. Miał tłumaczyć, że kobieta zmarła w samochodzie, a on nie wiedział, co zrobić z ciałem, ale...

- Jego wyjaśnienia były tak nieracjonalne i oderwane od rzeczywistości, że zdecydowaliśmy się na powołanie biegłego psychiatry - mówi Patryk Wegner, prokurator rejonowy z Lęborska i dodaje, że dla dobra prowadzonego śledztwa nie może podać więcej szczegółów.

Jest areszt

Na wniosek lęborskiej prokuratury mężczyzna trafił do aresztu. Postawiono mu też kilka zarzutów: pierwszy dotyczy zbezczeszczenia zwłok, kolejny jazdy pod wpływem alkoholu, mężczyzna w chwili zatrzymania wydmuchał 1,6 promila alkoholu i w końcu nieudzielania pomocy.

- Poprzez nieudzielanie pomocy doszło do nieumyślnego spowodowania śmierci - wyjaśnia prokurator.
Za to przestępstwo mężczyzna może trafić do więzienia na pięć lat.

Jak ustaliliśmy małżeństwo niedawno wróciło z Belgii. Nie mieli stałego miejsca zamieszkania, nocowali w samochodzie i nie stronili od alkoholu. Prowadzili koczowniczy tryb życia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński