Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Matura 2009. Dziś egzamin z języka polskiego

Monika Stefanek
– Czytelników "Głosu" prosimy, żeby trzymali za nas i za wszystkich maturzystów kciuki! – mówią Mikołaj Komór (z lewej) i Jakub Bąk. – Wtedy na pewno wszystko pójdzie dobrze.
– Czytelników "Głosu" prosimy, żeby trzymali za nas i za wszystkich maturzystów kciuki! – mówią Mikołaj Komór (z lewej) i Jakub Bąk. – Wtedy na pewno wszystko pójdzie dobrze. Fot. Andrzej Szkocki
Maturzyści zaczynają dziś prawdziwy maraton. Na pierwszy ogień zmierzą się z pisemnym językiem polskim. Egzaminy potrwają do końca maja.

Dla Mikołaja Komóra z LO nr 5 i Jakuba Bąka z LO nr 9 w Szczecinie ostatnie dni były wyjątkowo gorące. Powtórki materiału trwały niemal do ostatniej chwili.

- Jesteśmy optymistycznie nastawieni, chociaż wiadomo, stres jest - przyznaje Mikołaj. - W końcu to egzaminy, od których zależy nasza przyszłość. Ale i tak zdecydowanie bardziej od nas stresują się nasi rodzice.

- Mamy to szczęście, że chodziliśmy do szkół, które mają wysoki poziom i dobrze przygotowują do matury - dodaje Jakub. - Nie wiadomo tylko, jak dobrze uda nam się zdać maturę.

Mikołaj i Kuba, zapowiadają, że na maturze będą polegać tylko na swojej wiedzy. Ściąg zabrać ze sobą nie zamierzają. Przynajmniej tak brzmi wersja oficjalna.

- Na maturze obowiązuje całość materiału, więc chyba trzeba byłoby ze sobą wziąć "Vademecum maturzysty" - śmieje się Kuba. - Ciężko byłoby taką księgę przemycić.

Choć obaj maturzyści uczyli się w miarę systematycznie, a powtarzanie materiału zaczęli dość wcześnie, to i tak każdy z nich obawia się, że trafi na coś, czego nie zdążył powtórzyć.

- Ja nie ruszyłem skamielin i prehistorii - przyznaje Mikołaj. Kuba zaś obawia się na egzaminie z fizyki zagadnień o kondensatorach. Obaj liczą jednak na trochę szczęścia.

- Mówi się, że o powodzeniu na maturze decyduje 50 procent umiejętności, 30 procent szczęścia i 20 procent stresu, który może nas zmotywować lub zjeść - uważa maturzysta z LO nr 5.

Tegoroczni maturzyści są ostatnimi, którzy nie będą musieli obowiązkowo zdawać matematyki. Od przyszłego roku z przedmiotem tym będą musieli zmierzyć się wszyscy uczniowie przystępujący do egzaminu dojrzałości. Mikołaj, choć sam nie wybrał matematyki, uważa jednak, że wprowadzenie obowiązkowej matury z tego przedmiotu, nie jest złym pomysłem.

- Matematyka rozwija wyobraźnię - mówi. - Jeśli się zrezygnuje z jej nauki, zawęża się swoje perspektywy.

Zarówno Kuba, jak i Mikołaj dobrze wiedzą, gdzie chcą studiować. Inaczej niż wiele koleżanek i kolegów z ich klas, postanowili zostać w Szczecinie.

- Uważam, że w tym mieście można znaleźć swoje szczęście i coś osiągnąć - uważa Mikołaj, który wybiera się na nowy kierunek na Uniwersytecie Szczecińskim, jakim jest kreowanie menadżera. - Faktem jednak jest, że jestem jedną z niewielu osób w swojej klasie, która tak sądzi.

Kuba waha się między budownictwem na Zachodniopomorskim Uniwersytecie Technologicznym oraz kierunkiem, który chce studiować jego kolega z "piątki".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński