Wszystko wskazuje na to, że w tej głośnej sprawie, która zbulwersowała całą Polskę można w najbliższym czasie spodziewać się aktu oskarżenia.
Męskie DNA
Przypomnijmy, że w kwietniu w ogrodzie małżeństwa B. z Bań, które wychowywało piątkę dzieci, zjawili się policjanci. Powód wizyty zmroził krew w żyłach mieszkańców miejscowości: stróże prawa przyszli szukać dwóch noworodków zakopanych za domem.
Sprawa wzięła się z informacji, która nie została zbagatelizowana. Jedno z dzieci Katarzyny B. w szkole powiedziało, że w ogródku leży zakopany braciszek. Podczas zatrzymania kobieta przyznała się policjantom, że w 2001 i 2003 roku zakopała w ogrodzie dwójkę noworodków.
Policyjne psy wskazały miejsca, gdzie przez kolejnych kilka dni szukano ludzkich szczątków. Do badań zabezpieczono materiał biologiczny. Nie było go dużo i był już mocno zniszczony. Badania w szczecińskim Zakładzie Medycyny Sądowej trwały kilka miesięcy. Najpierw biegli ustalili, że w znalezionych kościach jest ludzkie DNA. Dziś wiadomo jeszcze więcej.
- Ekspertyza mówi, że w kostnych szczątkach są fragmenty ludzkiego DNA osobnika płci męskiej - mówi Małgorzata Wojciechowicz z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Inny paragraf
Od kwietnia kobieta przebywa w areszcie. W międzyczasie areszt był przedłużany. Według zeznań Katarzyny B. jeden z noworodków po porodzie jeszcze żył. Początkowo prokuratura stawiała matce dwa zarzuty dzieciobójstwa. Teraz okazuje się, że kobieta odpowie za zabójstwo, grozi jej dożywocie.
- Po badaniach biegłych nie mam podstaw do łagodniejszej kwalifikacji czynu - tłumaczy Małgorzata Wojciechowicz.
Badania psychologiczne i psychiatryczne przeprowadzone przez biegłych wykluczyły bowiem, że kobieta była pod wpływem szoku poporodowego.
Wczoraj szukaliśmy odpowiedzi na pytanie, czy mieszkańcy Bań żyją jeszcze tragedią.
- Ludzie oswoili się z tym, co się wydarzyło. Tylko na samym początku słychać było głosy, że to była tragedia, później trochę się tym interesowali. Teraz wszystko ucichło - ocenia osoba znająca lokalne środowisko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?