Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Matka i córka dostały mieszkanie po zmarłym. Fetor nie daje im żyć

Marek Rudnicki [email protected]
W mieszkaniu unosi się fetor martwego ciała. Lokatorki twierdzą, że nie da się tam mieszkać.
W mieszkaniu unosi się fetor martwego ciała. Lokatorki twierdzą, że nie da się tam mieszkać. Fot. sxc.hu
Córka i jej ponad 85-letnia matka inwalidka dostały nakaz eksmisji z mieszkania do lokalu socjalnego. Pracownica ZBiLK zapewniła je, że jest to piękny pokój z łazienką. Tymczasem w mieszkaniu unosi się fetor... rozkładającego się ciała!

- Weszłam i od progu odrzuciła mnie potworna fala odoru - opowiada Danuta Klimczuk. - Zaczęłam pytać ludzi, skąd tu taki fetor. Powiedzieli mi, że w tym mieszkaniu zmarł starszy mężczyzna. Nikt się nim nie interesował, bo zawsze twierdził, że nic mu nie potrzeba. Dopiero po miesiącu, gdy strażacy wyważyli drzwi odkryto, że nie żyje.

Mieszkanie zostało przyznane przez Zarząd Budynków i Lokali Komunalnych w Szczecinie. Tu przedstawiają inną wersję.

- Te panie dostały wyremontowane mieszkanie - mówi Szymon Dominiak-Górski, rzecznik ZBiLK. - Pani Klimczuk podczas wizyty w lokalu powiedziała, że jest medium i że czuje trupa. Pracownicy ZBiLK nie odebrali jej wypowiedzi jako opisu wrażeń zmysłowych, lecz raczej metafizycznych.

Gdy przybyliśmy na miejsce, sąsiedzi potwierdzili, że leżał w nim zmarły i to prawdopodobnie długo. Pytamy raz jeszcze ZBiLK. Uzyskujemy potwierdzenie, że rzeczywiście w tym mieszkaniu zmarł lokator, ale obok mieszka rodzina, która powiadomiła o jego śmierci.

- Kiedy powiadomiła? - pyta pani Danuta. - Nawet w kostnicy tak nie śmierdzi, jak tam. Faktycznie pokój jest wybiałkowany, ale nadal unosi się smród. Nawdychałam się, dostałam jakiejś chrypy i poszłam do lekarki. Powiedziała mi, że to może być od tego powietrza i że przebywanie w takim mieszkaniu stwarza zagrożenie epidemiologiczne.

Renata Opiela, rzecznik szczecińskiego Sanepidu twierdzi, że właściciel mieszkania, czyli miasto powinno poddać lokal dezynfekcji środkami o działaniu bakterio-grzybobójczych. Trudno jednak będzie udowodnić, że zapach stanowi zagrożenie dla życia. Można go jedynie rozpatrywać w kategorii uciążliwości.

- Ponieważ odczucia pani Klimczuk nie są skodyfikowane jako ewentualna podstawa do zmiany oferty przyznanego lokalu, przedstawiciele ZBiLK pozostają w przekonaniu, że zaproponowany lokal jest optymalnym rozwiązaniem - twierdzi rzecznik ZBiLK.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński