Prawie 70 mieszkańców zakażonych koronawirusem zmarło w domu dla weteranów w stanie Massachusetts. Lekarze i śledczy badają, jak doszło do najbardziej dramatycznego zdarzenia podczas epidemii wirusa w USA.
Bada się przede wszystkim, czy w Holyoke Soldiers' Home mieszkańcy mieli odpowiednią opiekę medyczną, a prokurator stanowy zdecyduje o krokach prawnych.
ZOBACZ TEŻ INNE INFORMACJE O EPIDEMII KORONAWIRUSA SARS-CoV-2:
- Koronawirus mógł powstać w laboratorium. USA chcą wyjaśnień
- Zagadka Ferrera Erbognone. Miasteczko oparło się epidemii
- Jak długo potrwa epidemia? Noblista daje światu nadzieję
- Szwecja walczy z wirusem bez ograniczeń. Skutecznie?
- Sekta rozpętała epidemię koronawirusa
- Nad Wuhan unosi się tajemnicza mgła. To "smog śmierci"
- To przerażające – mówił Edward Lapointe, którego teść mieszkał w domu weterana i u niego przebieg choroby był na szczęście łagodny. Wielu zakażonych nie miało jednak szans, dodał.
Zmarło 68 weteranów, każdy miał koronawirusa, a kolejne 82 osoby i 81 pracowników miało też uzyskało pozytywny wynik testu na obecność wirusa.
Nadinspektor Bennett Walsh mówił już na początku kwietnia, że urzędnicy państwowi wiedzieli o kryzysie w tym ośrodku, o tym, że brakowało ludzi do opieki i o pierwszych zakażeniach.
- Problemy kadrowe były od dawna, to przyczyniło się do rozprzestrzeniania się wirusa - mówiła pielęgniarka z tego ośrodka Joan Miller.
EPIDEMIA KORONAWIRUSA MINUTA PO MINUCIE. RELACJE NA ŻYWO:
Ogromne braki kadrowe sprawiały, że personel stale przemieszczał się do kolejnych pomieszczeń, zakażeni roznosili zarazę. W pewnym momencie ośrodek musiał zostać zamknięty, a tych weteranów, którzy tam zostali, przeniesiono do pomieszczeń w innych częściach budynku.
Wśród nich byli zdrowi i zakażeni, a zgrupowanie ich w jednym miejscu sprawiło, że sytuacja pogorszyła się dramatycznie. To wtedy doszło od masakry - powiedziała pielęgniarka.
Sytuację teraz nieco uspokojono, bo mieszka tam już niewielu pensjonariuszy, dodała Miller. Pod koniec marca było tam 230 weteranów, teraz pozostała ich mniej więcej setka.
Beth Lapointe opowiadała, że współlokator jej ojca był zakażony koronawirusem, wkrótce potem zmarł, ale jej ojcu odmówiono testu, ponieważ nie wykazywał on żadnych objawów choroby. W miarę rozprzestrzeniania się wirusa członkowie rodziny starali się dowiedzieć od personelu, jaka sytuacja panuje w ośrodku.
- Każdego dnia pytałam różne osoby: Co się tam dzieje? I nigdy nie dostawałam informacji – żali się kobieta.
Administracja stanowa zatrudniła już zewnętrznego adwokata, który będzie prowadził dochodzenie w sprawie śmierci w domu weterana. A prokurator generalny Massachusetts Maura Healey prowadzi działania pod kątem ustalenia, co poszło nie tak w tym ośrodku i podjęcie jak najszybciej odpowiednich kroków prawnych.
Władze stanowe oraz Departament Praw Obywatelskich Departamentu Sprawiedliwości badają, czy w tym ośrodku nie naruszono praw mieszkańców, nie zapewniając im odpowiedniej opieki medycznej.
Zdaniem ekspertów to największa liczba śmiertelnych ofiar w placówce opieki długoterminowej w Stanach Zjednoczonych. - To również symbol tego, jak nieprzygotowane było wiele placówek opieki na tego typu sytuacje – mówił dr Michael Wasserman, prezes kalifornijskiego stowarzyszenia, zajmującego się tego rodzaju opieką nad ludźmi starszymi.
- Geriatrzy i eksperci w dziedzinie medycyny opieki długoterminowej alarmowali na początku marca o zagrożeniach i wszyscy byliśmy ignorowani. Federalny, stanowy, lokalny rząd i domy opieki – dodaje Wasserman.
Jak na razie nie ma oficjalnej liczby zgonów w domach opieki na terenie Stanów Zjednoczonych. Władze federalne dopiero niedawno zażądały, aby ponad 15 tys. domów opieki zgłaszało potwierdzone i prawdopodobne zgony z powodu koronawirusa oraz skalę zakażeń. Nie wiadomo, kiedy takie dane zostaną opublikowane.
Nie czekając na informacje władz federalnych, agencja Associated Press opracowuje własny raport na podstawie różnych źródeł i stwierdza prawie 14 tysięcy zgonów z powodu epidemii koronawirusa w domach opieki i zakładach opieki długoterminowej w całym kraju.
Liczba ta może być zaniżona, ponieważ tylko połowa stanów zgłasza zgony w domach opieki i nie wszyscy liczą tych, którzy zmarli, a nie byli poddawani testom na COVID-19.
NASZE WYWIADY:
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?