Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marzył o Europie

Przemysław Sas, 1 lutego 2006 r.
Jose Carlos Serrao pracował w ponad 40 klubach brazylijskich. Prowadził też zespół w Korei Południowej. Teraz chce spróbować sił w Polsce.
Jose Carlos Serrao pracował w ponad 40 klubach brazylijskich. Prowadził też zespół w Korei Południowej. Teraz chce spróbować sił w Polsce. Andrzej Szkocki
Jose Carlos Serrao, nowy szkoleniowiec Pogoni, to obieżyświat. W swojej karierze trenerskiej prowadził już - jak sam twierdzi - 40 klubów! W tym zespół z Korei Południowej. Pracy w Polsce się nie boi.

Kim jest nowy trener portowców? Sprawia bardzo dobre pierwsze wrażenie. Zawsze uśmiechnięty i skory do żartów. Z drugiej strony pewny siebie i przekonany o tym, że to co robi, robi dobrze. Na meczu przeistacza się w zupełnie kogoś innego. Krzyczy na zawodników, cały czas stoi. Doskonale wpisuje się w typ żywiołowo reagujących na boiskowe wydarzenia poprzednich szkoleniowców Pogoni - Bogusława Baniaka i Bohumila Panika.

Serrao jest w Brazylii postacią doskonale znaną. Starsi kibice pamiętają go jeszcze jako piłkarza. Przez prawie 7 lat bronił barw słynnego FC Sao Paulo. Grał też razem z Pele w Santosie. Był raz powołany do reprezentacji Brazylii.

- Ale nie zagrałem - mówi. - Akurat nabawiłem się paskudnej kontuzji i trener musiał ze mnie zrezygnować. Za to regularnie występowałem w reprezentacji stanu Sao Paulo. Zdobyłem też mistrzostwo Brazylii i trzykrotnie mistrzostwo stanu.
Karierę trenerską rozpoczął w 1981 roku od prowadzenia zespołu juniorów Sao Paulo. Od tej chwili trenował wiele drużyn. Sam ocenia, że było ich ponad 40!

- Ale wszystkich dokładnie nie pamiętam - mówi z rozbrajającą szczerością. - Musiałbym sprawdzić.

Skąd tyle klubów w "zaledwie" 26-letniej karierze trenerskiej Serrao. Z prostego rachunku matematycznego wynika, że rzadko kiedy pracował w z jednym zespołem dłużej niż rok.

Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński