45-letnią mieszkankę powiatu gryfickiego znalazł we wtorek rano grzybiarz. Kobieta siedziała na miejscu kierowcy. Auto znaleziono głęboko w lesie, w mało uczęszczanym miejscu. Renault ma uszkodzony przód. Prawdopodobnie uderzyło w drzewo lub muldę. Wystrzeliły poduszki powietrzne. Na ciele kobiety nie ma jednak ran, które wskazywałyby, że zginęła w wypadku. Miejsca do rozpędzenia samochodu w lesie nie ma.
Kobieta zajmowała się biznesem nad morzem. Ostatni raz była widziana w niedzielę. Osierociła dwoje dzieci. W bardzo długim liście pożegnalnym wyjaśniła powody dla których postanowiła sobie odebrać życie. Prokuratura ustaliła, że list napisała osobiście i dobrowolnie.
- W tej chwili badamy wszystkie wersje śmierci - powiedział prok. Jarosław Przewoźny, szef kamieńskiej prokuratury.
W samochodzie były dokumenty i kluczyki w stacyjce. Policja zabezpieczyła ślady z fotela pasażera i tylnej kanapy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?