Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marta Pihan-Kulesza walczy o wyjazd na MŚ i liczy na pomoc

Jakub Lisowski
Marta Pihan-Kulesza
Marta Pihan-Kulesza Andrzej Szkocki / Polska Press
Gimnastyka sportowa. Marta Pihan-Kulesza chce wziąć udział w październikowych Mistrzostwach Świata w Stuttgarcie. Jest jednak duży kłopot.

Problem w tym, że Polski Związek Gimnastyczny nie ma pieniędzy na sfinansowanie przygotowań i pobytu wielokrotnej mistrzyni Polski i uczestniczki dwóch igrzysk - w Pekinie i Londynie.

- Przygotowania do wszystkich startów zapewniamy sobie we własnym zakresie i z własnych środków. Wyjazd na MŚ przekracza nasze możliwości - apeluje Marta.

Za pośrednictwem portalu wspieram.to uruchomiła zbiórkę funduszy. Potrzebuje 23 tys. Stan uzyskanych pieniędzy - ok. 5200 zł w środę.

- Chcę zostać pierwszą polską gimnastyczką, która mimo założenia rodziny, pracy na pełen etat i przerwy na macierzyństwo, może zdobywać największe sportowe laury - podkreśla gimnastyczka.

Dobry występ w MŚ może dać kwalifikację do igrzysk w Tokio.

Apel Marty Pihan-Kuleszy

Cześć! Jestem Marta...

..Marta Pihan Kulesza. Czy marzyliście kiedyś o starcie na Igrzyskach Olimpijskich? Ja tak. Co więcej - dokonałam tego dwukrotnie. Najpierw był Pekin w 2008 roku. Na Igrzyskach w Londynie startował również mój mąż Roman. Oboje trenujemy gimnastykę sportową od ponad 20 lat i byliśmy jedynym takim przypadkiem na Igrzyskach.

Mogę tego dokonać po raz trzeci ale potrzebuję Waszej pomocy. W październiku odbędą się Mistrzostwa Świata, na których mam dużą szansę zdobyć kwalifikację olimpijską.

Czemu chcę to zrobić? Dla mojej rodziny i siebie samej.

Odkąd w naszej gimnastycznej przygodzie towarzyszy nam córka Jagienka (a dokładnie od 2017 roku), chcę jej dać przykład jak można realizować marzenia. Chcę zostać pierwszą polską gimnastyczką, która mimo założenia rodziny, pracy na pełen etat i przerwy na macierzyństwo, może zdobywać największe sportowe laury.

Musicie wiedzieć, że przygodę z profesjonalną gimnastyką sportową zaczyna się około 5-7 roku życia. Ze mną było nie inaczej.

Musicie też wiedzieć, że nie wiele jest gimnastyczek po 20-tce a takich, które mają męża, pracę i dziecko to już w ogóle można zliczyć na palcach jednej ręki.

Gimnastyka też nie jest specjalnie popularnym sportem w naszym Kraju a co za tym idzie, nie łatwo jest pozyskać sponsora, który chciałby ją wspierać.

Mimo tego, że ta dyscyplina sportowa wyprzedaje komplet biletów na każdych Igrzyskach to w Polsce wciąż walczymy o to by nas dostrzegli.

Ja podjęłam walkę o to by w tej pięknej dyscyplinie sportu zakochali się również Polacy. Podjęłam decyzję o powrocie do wysokiej formy po urodzeniu dziecka. Chciałam pokazać, że można tego dokonać. Co więcej - dokonać na wysokim poziomie. Dzięki pomocy męża udało mi się wrócić do wyników na światowym poziomie. Półtorej roku po narodzinach naszej córeczki zdobyłam brązowy medal Pucharu Świata.

Dzięki temu, w tym roku otrzymałam specjalną nagrodę od Europejskiej Federacji Gimnastycznej, za inspirowanie młodych pokoleń oraz wielotorowość kariery sportowej. Jestem jedną z najbardziej utytułowanych gimnastyczek w Polsce.

Niestety kondycja finansowa Polskiego Związku Gimnastycznego pozwala na sfinansowanie udziału w Mistrzostwach Świata (czyli kwalifikacji do Igrzysk) tylko jednej zawodniczki. Niestety nie jestem nią ja.

Jest jeszcze jeden aspekt tej całej opowieści. A mianowicie - Rodzina.

Najpierw zakochałam się w gimnastyce.

Dzięki gimnastyce poznałam swojego Męża, który także jest gimnastykiem.

Dzięki naszej pasji i miłości pojawiła się Jagienka.

Jagna towarzyszy nam na każdym treningu. Na zawodach. W pracy.

Tak się życie układa, że czasem nie można inaczej. Dziadkowie daleko. Miejsca w żłobku brak. Jagna jest naszym wsparciem i inspiracją. To dla niej to wszystko tworzymy.

Taka sytuacja ma też swoje plusy. Dzięki temu i dzięki dobrym ludziom, którzy nas wspierali, Jagna była już z nami na Mistrzostwach Świata, Europy i dwóch Pucharach Świata. Teraz potrzebujemy Was - dobrych ludzi, którzy pomogą nam pokazać, że życie sportowca nie ogranicza się tylko do areny sportowej, i że można z dziećmi dzielić pasje i inspirować ich do wielkich rzeczy.

By zgłębić temat i zobaczyć jak nam się to udaje, zapraszam was na nasze media społecznościowe. Tam zobaczycie jak wyglądają nasze przygotowania do zawodów i codzienne życie.

Na co dzień ciężko trenujemy. Pracujemy także na pełen etat - zawodowo i jako rodzice.

Przygotowania do wszystkich startów zapewniamy sobie we własnym zakresie i z własnych środków.

Wyjazd na Mistrzostwa Świata przekracza niestety nasze możliwości i na to chcemy właśnie przeznaczyć środki zebrane dzięki Waszemu wsparciu.

Oczywiście jak się dowiedzieliście już z mojej krótkiej historii, nie chcemy i nie możemy jechać tam sami. Jagna niestety (a raczej "stety") musi pojechać z nami. Nie jesteśmy w stanie zapewnić jej opieki na czas wyjazdu i nie możemy jej zostawić w domu.

23000 złotych to kwota, która zapewni nam przeloty, zakwaterowanie i wyżywienie w trakcie Mistrzostw Świata w Stuttgarcie.

Jeżeli funduszy uzbieramy więcej, w 100% przeznaczymy je na dalsze starty w zawodach oraz zgrupowania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński