Marszałek wykreślił projekt Infraparku, a chciał dać 3,5 mln zł

Miał powstać obiekt o powierzchni kilku tysięcy metrów kwadratowych, z pełną infrastrukturą dla spółek wykorzystujących nowe technologie, innowacyjnych. I taki wniosek zarząd Infraparku złożył do urzędu marszałkowskiego zabiegając o dofinansowanie.

O dziwo, projekt pod hasłem "Kompleksowa budowa infrastruktury w ramach powstającego Centrum Innowacyjnych Technologii", został zaakceptowany wstępnie przez marszałka i spółka mogła otrzymać 3,5 mln zł wsparcia. Ale musiała złożyć pełną dokumentację, uzasadnić pomysł biznesowo. Przekonać konkretnymi analizami rynku, że takie centrum jest potrzebne, i są firmy które chciałyby lokować się w Policach.

Takich badań, konkretnej dokumentacji technicznej, biznesplanu spółka nie przedstawiła. Co więcej, nawet udziałowcy byli zaskoczeni, iż zarząd taki wniosek złożył.

- Sytuacja Infraparku jest trudna - przyznaje jakub Pisański, wiceburmistrz Polic (gmina ma prawie 45 proc. udziałów w spółce, większościowy pakiet należy do ZCh Police). - Właśnie na nadzwyczajnym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy zdecydowaliśmy, że ma działać dalej. Ale nowy prezes ma przedstawić nam do końca roku koncepcję funkcjonowania spółki.

Przypomnijmy, że udziałowcy musieli spotkać się w trybie nadzwyczajnym ze względu na sytuację finansową spółki. Jej straty z roku na rok są większe. W tym półroczu wyniosły prawie 1 mln zł przy kapitale zapasowym przekraczającym 700 tys. zł. Co więcej skumulowana strata spółki przekroczyła już jedną trzecią kapitału zakładowego.

Pieniądze, którymi Infrapark w tej chwili dysponuje, pozwolą spółce działać do końca roku. Do połowy października ma zostać wyłoniony nowy prezes firmy. Jakie jest jego zadanie, już wspominaliśmy.

- Spółka w obecnej sytuacji nie może tworzyć wirtualnych planów - dodaje nasz rozmówca. - Co więcej wspomniany projekt wymaga co najmniej 25-procentowego wkładu własnego.

A Infrapark musi radzić sobie w obecnej sytuacji z problemem płynności finansowej. Dlatego spółka, mimo iż miała szansę na otrzymanie wspomnianych 3,5 mln zł z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego na lata 2007-2013 - sama zrezygnowała i wycofała wniosek o dofinansowanie.